Manchester City ma za sobą pełen rozczarowań sezon, w którym drużyna prowadzona przez Pepa Guardiolę wygrała co prawda Tarczę Wspólnoty, pokonując Manchester United, ale potem było tylko gorzej. W Premier League była do końca walka o miejsce premiujące grą w Lidze Mistrzów, co ostatecznie zakończyło się trzecią pozycją w tabeli za Arsenalem i Liverpoolem. W Pucharze Ligi Angielskiej było odpadnięcie w 1/8 finału po porażce 1:2 z Tottenhamem, w finale Pucharu Anglii przegrana 0:1 z Crystal Palace, a z Ligi Mistrzów odpadnięcie w 1/16 finału po przegranym dwumeczu z Realem Madryt 3:5. Na koniec przyszła sensacyjna porażka z Al-Hilal 3:4 w 1/8 finału Klubowych Mistrzostw Świata w Stanach Zjednoczonych.
REKLAMA
Zobacz wideo "Nie dostał pracy za nazwisko". Syn Czesława Michniewicza poszedł w ślady ojca
Manchester City odjeżdża rywalom z Premier League
Czy jeden nieudany sezon wpłynął na sytuację Manchesteru City i jego wartość marketingową? Nowa umowa podpisana przez angielski klub z firmą Puma pokazuje, iż nic takiego nie miało miejsca. BBC przekazało, iż "Obywatele" przedłużyli z Pumą umowę na dostarczenie strojów piłkarskich o co najmniej 10 lat.
Zobacz też: Sensacyjne wieści ws. selekcjonera. Reakcja Lewandowskiego
Źródło zaznacza, iż cała umowa opiewa na miliard funtów, co jest największą tego typu transakcją w Premier League. Tym samym Manchester City co roku będzie otrzymywać 100 milionów funtów dzięki tej umowie. Zauważono, iż Manchester United w 2023 roku podpisał umowę z Adidasem na poziomie 90 milionów funtów za rok, a Liverpool 60 milionów funtów. To przepaść względem ekipy z niebieskiej części Manchesteru.
A te pieniądze bez wątpienia przydadzą się m.in. do ewentualnego wzmocnienia zespołu Pepa Guardioli. Tylko tego lata do klubu dołączyli Tijjani Reijnders z AC Milanu, Rayan Ait-Nouri z Wolverhampton oraz Rayan Cherki z Olympique'u Lyon, za których City zapłaciło w sumie około 130 milionów euro.