Rekin, po którym zostało morze łez

2 tygodni temu
Był późny wieczór 14 lutego 2004 roku, kiedy pokojówka weszła do pokoju w małym hoteliku w Rimini. Marco Pantani leżał na podłodze, przy łóżku. Nie oddychał. Wezwany lekarz stwierdził zgon. Pierwsza sekcja wykazała obrzęk mózgu i niewydolność mięśnia sercowego. Druga, bardziej dokładna, analiza jako przyczynę śmierci kolarza wykazała przedawkowanie kokainy. Miał 34 lata. Włochy pogrążyły się w rozpaczy, bo kibice uwielbiają złych chłopców, a takim kochanym chuliganem z sąsiedztwa był "Rekin z Ceseny", jak nazywano Pantaniego.
Idź do oryginalnego materiału