Regionalne rugby — Chroń za wszelką cenę

biegowelove.pl 1 miesiąc temu

Zapomnij na chwilę o liczbach. Ignoruj ​​dzwonki i gwizdki, wyłącz machinę szumu i nie zawracaj sobie głowy poleganiem profesjonalnego sportu na sztuczkach, pisze gospodarz i komentator sportowy 1News Scottie Stephenson.

Oprzyj się miękkiemu serwisowi na stadionie w godzinach szczytu i zamiast tego zdobądź podwójną porcję ze stref.

To tutaj przez cały czas gra się w prawdziwe rugby, a w weekend było go mnóstwo.

Aby zapisać się na cotygodniowy biuletyn Scotty’ego, przejdź do 1News.co.nz/subscribe.

Gubernatorstwa. To muchy w tłuszczu i piski w kole. Big Brand Rugby od lat próbuje nimi wstrząsnąć, ale nie chcą odejść.

To wyboista droga na nowozelandzkiej autostradzie rugby prowadzącej do ziemi obiecanej private equity.

Władze centrali są przekonane, iż talentami powinny opiekować się czołowe szkoły i kluby, a stowarzyszenia regionalne martwią się, nie wiem, pewnie skwierczącymi kiełbaskami i sędziami-wolontariuszami.

A jednak oto próbujemy zrozumieć weekend, podczas którego Turniej Heartland gościł swoje półfinały w odległych miejscach, których dyrektorom Silver Lake trudno byłoby znaleźć na mapie, a NPC zaprezentował cztery niezwykłe ćwierćfinały, wszystkie co – z wyjątkiem znęcania się nad Tasmanem przez Wielkiego Brata w Canterbury – mogłoby pójść w drugą stronę.

Sama napisała scenariusze, co jest dobrą rzeczą, ponieważ w świecie mediów sportowych gwałtownie zaczyna brakować ludzi pracujących nad ich napisaniem.

Na przykład nie trzeba być miłośnikiem historii, żeby wiedzieć, iż Waikato i Taranaki nie bardzo się lubią. Dawno, dawno temu obie prowincje szczyciły się największymi spółdzielniami mleczarskimi w kraju, zanim doszły do ​​porozumienia i utworzyły Fonterrę.

W latach 80. i 90. rolnictwo było konkurencyjne, a w ogrodzie też było ciężko. Podobnie było w sobotę podczas meczu, który rozgrywał się przy niedokończonych trybunach na stadionie Yarrow. Waikato zwyciężył jednym punktem, pozwalając Bullsom zakończyć świętowanie Tarczy bez konieczności kolejnej walki o tytuł, a Neil Barnes zaklął pod nosem.

Wellington powitał z powrotem pluton All Blacks i zaczął mścić się na hrabstwach Manukau za porażkę w trybie każdy z każdym. Łatwo było zapomnieć, iż Steelers przegrali pierwsze cztery mecze w okresie i zdobyli 169 punktów w czterech ostatnich meczach, aby zapewnić sobie drogę do play-offów.

Pod koniec września zdobyli 50 punktów dla Lions, ale w piątkowy wieczór nie zostało im ich wystarczająco dużo. W meczu, który był bardziej ekscytujący, niż sugeruje wynik, zarówno stary, jak i nowy zawodnik stanęli na wysokości zadania, a bramki zdobyli zarówno TJ Perenara, jak i Cam Roegaard.

Bitwa nad zatokami stała się w ostatnich latach zupełnie taka sama. W grę wchodzi to, kto do końca sezonu będzie nazywał się The Bay. Może to brzmieć jak rustykalny nonsens dla mieszkańców Big Smoke, ale nie lekceważcie tego, co to oznacza dla graczy.

Bay of Plenty to teraz The Bay po tym, jak w jakiś sposób zaaranżowano próbę ataku w 79. minucie meczu. adekwatnie nie powinno to być zaskoczeniem dla nikogo, kto widział w tym roku skład Steamers w akcji, ale mimo wszystko: co za dramat! Tydzień po tym, jak zdobyli but Johna Drake’a w meczu z Oakland (i sezon posezonowy bez Oakland? Czy to nie mówi wiele o tym, gdzie pozostaje prawdziwa maszynownia gry?) oto są w półfinale.

Co prowadzi nas do Trafalgar Park i drużyny z Canterbury, która dwa mecze temu została pokonana przez North Harbor 65-19 i w jakiś sposób znalazła sposób na zniszczenie Mako 62-14, co jest właśnie tego rodzaju absurdem, jaki ja i wszyscy (z wyjątkiem ludzi z Marlborough i Nelson Bays) są tutaj.

Fakt, iż drużyna Tasmana, która przez cały sezon była twórcą ataku, z dwóch punktów Havelisa i Aumui zdołała zdobyć jedynie 14 punktów, jest jednym z najbardziej niezwykłych wydarzeń, z jakimi spotkacie się w tym sezonie.

Ale po co zatrzymywać się w centrach regionalnych, skoro można wybrać się na wycieczkę do Cook Gardens, Owen Delaney Park, Alpine Energy Stadium i Levin da Vida Loca? Tak, półfinały Heartland były gwiazdą regionalnego widowiska. Swamp Foxes pokonali Butcher Boys i wysłali King Country i Yue Natty na wschodnie wybrzeże, ale to dwa jednopunktowe zwycięstwa krzyczały: „Spójrz na nas!”

W Levin drużyna Zachodniego Wybrzeża pokonała Horofenwę-Kapiti jednym punktem, co jest niezwykłe pod wieloma względami, zwłaszcza mając na koncie 103 punkty. Tak, końcowy wynik: 52-51, co jest dla klientów wyjątkowym stosunkiem jakości do ceny i w efekcie śmiesznym.

Dla tych, którzy są mniej zaznajomieni z krytyczną i anegdotyczną historią prowincjonalnego rugby, West Coast pozostaje jedynym związkiem prowincjonalnym, który nigdy nie zdobył tytułu mistrza kraju. Wyobrażasz sobie powrót do Greymouth, jeżeli w ten weekend pokonają King Country?

A potem historia trasy i ile wspaniałych historii wyłoniło się z Timaru? Phar Lap, Jack Lovelock, Tom Walsh, Dick Tyler, Danion Loader, Penny Hunt! Dodaj do tej listy twardzieli Meade’a! MC Młotki! Przeszli z Ashvegas i zakończyli passę South Canterbury w 39. meczu. Po zwycięstwie główny trener Matt Winter wydawał się trzymać harmonogramu, podtrzymując swoją jedyną w historii passę przestojów, która sięgała powrotu do Burtona.

Żadne miejsce na świecie nie może pochwalić się takim scenariuszem play-off obejmującym osiem meczów. Nie ma takiego miejsca na świecie, które mogłoby skorzystać z bogactwa postaci i bogactwa oferowanych miast i miejsc. Żadne miejsce na świecie nie może pochwalić się takimi rozgrywkami, jak regionalne rugby w Nowej Zelandii. I mam nadzieję, iż to ważne, bo był czas, kiedy wszystko było.

Idź do oryginalnego materiału