Wiele było na Klubowych Mistrzostwach Świata ciekawych spotkań, ale na papierze chyba nic nie mogło się równać ze starciem Realu Madryt z PSG. "Królewscy" odbudowują się powoli pod wodzą Xabiego Alonso. Paryżanie z kolei przeżywają najwspanialszy okres w historii klubu, będąc świeżo po wygraniu Ligi Mistrzów. Oba zespoły dały show w ćwierćfinałach. Real po szalonym meczu pokonał grając w 10 Borussię Dortmund 3:2. PSG za to mecz z Bayernem Monachium kończyło w dziewięciu, a i tak wygrali 2:0. Dziś do wyjściowego składu Realu wracał żądny zemsty na PSG Kylian Mbappe, za to brakowało kontuzjowanego w meczu z BVB Trenta Alexandra-Arnolda, a także zawieszonego za kartkę Deana Huijsena. W PSG brakowało wykartkowanych Williana Pacho oraz Lucasa Hernandeza.
REKLAMA
Zobacz wideo "Nie dostał pracy za nazwisko". Syn Czesława Michniewicza poszedł w ślady ojca
Obrońcy Realu nie dojechali na mecz. Kuriozalne błędy
Ten mecz może i został opóźniony o 10 minut z uwagi na korki w New Jersey. Jednak obrońcy Realu Madryt chyba utknęli w nich na znacznie dłużej. To, co w pierwszych dziesięciu minutach zrobili Raul Asencio oraz Antonio Rudiger, wołało o pomstę do nieba. Najpierw w 6. minucie pierwszy z nich tak długo zbierał się do wybicia piłki z pola karnego, iż zabrał mu ją Ousmane Dembele. Próbujący ratować sytuację Thibaut Courtois zblokował Francuza, ale do zabawy dołączył Fabian Ruiz, który wpakował piłkę do pustej bramki.
Trzy minuty później zdrzemnął się Rudiger. Niemiec przy prostym przyjęciu futbolówki na własnej połowie, kompletnie w nią nie trafił. Znów przytomnie zachował się Dembele, który wykorzystał koszmarny błąd obrońcy, popędził sam na sam z Courtois, nie dając mu szans. PSG ośmieszyło wręcz Real, ale wciąż było im mało. Udowodnili to w 24. minucie, gdy przeprowadzili wspaniałą akcję. Prostopadła piłka na skrzydło do Hakimiego, ten ucieka obrońcom i zagrywa w pole karne do Ruiza, który z kolei radzi sobie z Fede Valverde, po czym podwyższa na 3:0. Brutalność piłkarska w pozytywnym znaczeniu (niekoniecznie pozytywnym dla Realu).
PSG się bawiło, Real cierpiał
PSG nie spieszyło się już ze strzelaniem kolejnych goli. Co nie znaczy, iż nie miało okazji, bo choćby Chwicza Kwaracchelia ośmieszył w polu karnym Asencio i powinien był oddać co najmniej celny strzał (czego jednak nie zrobił). Do przerwy wynik się jednak nie zmienił, a gwizdek Szymona Marciniaka kończący pierwszą połowę, był prawdopodobnie niczym chóry anielskie dla piłkarzy Realu.
jeżeli choćby tak było, to nie oznaczało to, iż Real wydostał się z piekła. Po przerwie już w 48. minucie przegrywaliby 4:0 po golu Dembele, gdyby nie uratował ich maleńki spalony. Ogólnie jednak PSG już się szczególnie nie wysilało. Nie musiało. Za to Real musiał, ale nie potrafił w tym meczu za wiele. Coraz więcej wskazywało na to, iż będzie to ostatni mecz w barwach madrytczyków dla Luki Modricia. Chorwat (wszedł w 65. minucie) odchodzi po KMŚ do AC Milan.
Strzelali, gdy chcieli. A choćby gdy nie chcieli
Ogólnie druga połowa była kompletnie uboga w emocje. PSG poza zrywami Goncalo Ramosa nie miało ochoty już dobijać Realu. Zaś madrytczycy byli kompletnie bezzębni. Strzał Kyliana Mbappe z 16. metra dałby efekty, ale w futbolu amerykańskim. Paryżanie nie musieli już nic więcej, ale i tak w 87. minucie Goncalo Ramos oszukał w polu karnym obronę Realu i podwyższył na 4:0.
PSG bez choćby odrobiny stresu dowiozło wynik do końca spotkania i bardzo pewnie zameldowało się w finale Klubowych Mistrzostw Świata! W niedzielę 13 lipca o 21:00 czasu polskiego zagrają z Chelsea.
Real Madryt - PSG 0:4 (Ruiz 6', 24', Dembele 9', Ramos 87')
Real: Courtois - Valverde, Asencio (65. Militao), Rudiger, Fran Garcia - Bellingham (65. Modrić), Guler (84. Vazquez), Tchouameni - Gonzalo Garcia (73. Carvajal), Mbappe, Vinicius Jr (65. Diaz)
Trener: Xabi Alonso
PSG: Donnarumma - Hakimi, Marquinhos, Beraldo, Mendes (80. Lee) - Neves, Vitinha, Ruiz (67. Zaire-Emery) - Dembele (59. Ramos), Doue (67. Mayulu), Kwaracchelia (59. Barcola)
Trener: Luis Enrique
Sędzia: Szymon Marciniak (Polska)
Żółte kartki: Tchouameni, Carvajal (Real) - Neves (PSG)