To była czwarta minuta spotkania na Bernabeu. Federico Valverde zagrał piłkę prostopadłą na połowę Atletico Madryt w kierunku Rodrygo. Brazylijczyk uprzedził Javiego Galana i zszedł ze skrzydła do środka, prosto w pole karne Atletico. Rodrygo minął jeszcze Clementa Lengleta i świetnym strzałem z lewej nogi pokonał Jana Oblaka. Tak zaczęły się Euroderby Madrytu.
REKLAMA
Zobacz wideo Kolejna burza wokół decyzji VAR. Żelazny: Sędziowie stracili szacunek u piłkarzy
Czytaj także:
Cash wszedł na boisko i stało się to. To była 86. minuta
Derbowe pojedynki w tym sezonie kończyły się remisami 1:1. W lutowym spotkaniu na Estadio Santiago Bernabeu w głównych rolach wystąpili Julian Alvarez i Kylian Mbappe. We wtorkowy wieczór można było się spodziewać, iż to też będą główni aktorzy tego widowiska.
Czytaj także:
Znamy daty półfinałów Pucharu Polski. Oto terminarz
Alvarez jak Del Piero. Tak Atletico wróciło do gry w Lidze Mistrzów
Pierwszy kwadrans tego meczu był wyraźnie na korzyść Realu. Po golu na 1:0 Rodrygo padł w polu karnym Atletico po reakcji Galana, ale sędzia nie widział tam podstaw do podyktowania rzutu karnego. Potem Jose Maria Gimenez zablokował strzał Viniciusa Juniora we własnym polu karnym. Świetnie w defensywie wyglądał Fede Valverde, który zatrzymywał próby Atletico.
Po 30 minutach do głosu zaczęło dochodzić Atletico. W 32. minucie Eduardo Camavinga przegrał walkę o piłkę z Julianem Alvarezem przy polu karnym Realu. Alvarez doszedł do świetnej sytuacji bramkowej. Wtedy uderzył w kierunku dalszego słupka, piłka się od niego odbiła i Alvarez cieszył się z gola na 1:1. To był gol Argentyńczyka w stylu Alessandro Del Piero.
W końcówce temperatura i intensywność meczu spadła. Tak naprawdę jedyną konkretniejszą okazję miał Antonio Rudiger, który oddał niecelny strzał sprzed pola karnego rywala. Wyraźnie sfrustrowany był Kylian Mbappe, który został zneutralizowany przez obrońców Atletico.
Zobacz też: Flick nie pozostawił złudzeń ws. Lewandowskiego. Te słowa mówią wszystko
Diaz zatańczył w polu karnym Atletico. Real o krok bliżej ćwierćfinału
Druga połowa zaczęła się od słabego strzału Mbappe i zablokowanej próby Rodrigo De Paula w polu karnym Realu. W 55. minucie piłka przeszła przez tercet Brahim Diaz - Ferland Mendy - Vinicius. Wtem błysnął Diaz, który oszukał Gimeneza balansem ciała i oddał strzał w stronę dalszego słupka. Było 2:1 dla Realu.
Atletico ruszyło w poszukiwaniu gola na 2:2. Najpierw Thibaut Courtois odbił do boku piłkę po strzale Antoine'a Griezmanna, a potem Gimenez uderzył ponad bramką Realu. Gracze Realu byli czujni w defensywie, a owacje głównie szły w kierunku Fede Valverde i Raula Asencio. Atletico nie chciało ryzykować straty trzeciej bramki, więc w miejsce Griezmanna wszedł Robin Le Normand.
Jednym z najlepszych obrazków w drugiej połowie było kierunkowe przyjęcie Brahima na skraju pola karnego Atletico. Diaz znalazł się w sytuacji bramkowej, natomiast Gimenez zareagował w ostatniej chwili i zablokował próbę strzału. Real mógł strzelić trzeciego gola w końcówce, natomiast Luka Modrić nie był skuteczny.
Wszystko wyjaśni się w środę 12 marca o godz. 21:00 na Estadio Metropolitano. Relacja tekstowa na żywo z rewanżowych derbów Madrytu w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.