Raphinha zszedł z murawy i nie wytrzymał. "Niedopuszczalne"

1 miesiąc temu
- Może czasami podejmujemy za duże ryzyko. Naszym obowiązkiem jest zawsze wygrywać u siebie, ale ten wynik nie jest taki zły - powiedział Raphinha, skrzydłowy FC Barcelony po meczu półfinałowym LM z Interem Mediolan. Brazylijczyk nie krył też zdenerwowania.
Piłkarze FC Barcelony nie przybliżyli się do awansu do finału Ligi Mistrzów. Drużyna prowadzona przez trenera Hansiego Flicka liczyła na zwycięstwo, a tylko zremisowała przed własną publicznością z Interem Mediolan 3:3 (2:2). Gole dla FC Barcelony zdobyli Lamine Yamal (24.), Ferran Torres (38.), a jeden był samobójczy, autorstwa Yanna Sommera (65.). Dla gości trafili: Marcus Thuram (1.) i dwa razy Denzel Dumfries (21. i 64.).


REKLAMA


Zobacz wideo W jakim klubie zagra w nowym sezonie Jakub Kiwior? Żelazny: Ten klub już jest dla niego za mały


Raphinha zszedł z murawy i nie wytrzymał. "Niedopuszczalne"
Po meczu piłkarze FC Barcelony nie ukrywali, iż są rozczarowani wynikiem. Trudno im się dziwić, bo mimo iż przegrywali 0:2, 2:3, to i tak byli lepszym zespołem, mieli aż 72 proc. posiadania piłki, oddali aż 19 strzałów (rywale tylko siedem).


- Może czasami podejmujemy za duże ryzyko. Naszym obowiązkiem jest zawsze wygrywać u siebie, ale ten wynik nie jest taki zły. Niedopuszczalne jest jednak tracenie tak wielu goli w meczach przed własną publicznością, ale musimy oddać Interowi, iż bardzo dobrze wykonują rzuty rożne - przyznał Raphinha, który został pierwszym piłkarzem Barcelony w historii, który miał bezpośredni udział przy 20 golach w jednym sezonie Ligi Mistrzów.


- Nasz mental pozwolił nam dziś zremisować. W ataku wyglądaliśmy bardzo dobrze. Musimy być wobec siebie krytyczni, ponieważ nie zagrozili nam wiele razy, a zdobyli trzy gole. Pojedziemy na ich stadion, by wygrać. Jest 0:0. Nie możemy być jednak negatywnie nastawieni, bo gramy wielki sezon - dodał Pau Cubarsi, obrońca FC Barcelony.
Zobacz: Ależ afera po tym, co zrobił piłkarz Liverpoolu. Wystarczyły te cztery słowa


A co Raphinha sądzi o samym wyniku?
- Zachowaliśmy spokój, przegrywając 0:2 i wróciliśmy do gry. Mogliśmy jednak zakończyć mecz z lepszym wynikiem. Z takim rezultatem może wydarzyć się wszystko. Przygotujemy się o wiele lepiej do rewanżu, by awansować - dodał Brazylijczyk.
Rewanżowe starcie Inter Mediolan - FC Barcelona we wtorek, 6 maja o godz. 21. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.


Najdziwniejszy mecz Wojciecha Szczęsnego. Mógł zrobić tylko jedno
"Co to był za mecz?! Co to były za gole?! Przecież przy takich uderzeniach, jak Thurama, Dumfriesa, Yamala, Torresa i Raphinhi, bramkarzy adekwatnie mogłoby nie być. I tak nie mieli żadnych szans. Wojciech Szczęsny i Yann Sommer jedyne, co mogli zrobić, to na zmianę motywować swoich kolegów, by się nie poddawali i przygotowali na kolejne ciosy. Skończyło się remisem 3:3" - pisał Dawid Szymczak, dziennikarz Sport.pl w analizie z meczu FC Barcelona - Inter Mediolan.
Idź do oryginalnego materiału