Raphinha przeszedł do historii Ligi Mistrzów. Jest tylko on i Cristiano Ronaldo

14 godzin temu
FC Barcelona odpadała z Ligi Mistrzów, chociaż kilka brakowało, by jej absolutnym bohaterem został Raphinha. Po kiepskim meczu Brazylijczyk zdobył bramkę na 3:2 i jego zespół był niezwykle blisko awansu do finału. Finalnie Katalończycy przegrali, ale skrzydłowy na pocieszenie został rekordzistą Ligi Mistrzów. Wcześniej jego dokonaniem mógł pochwalić się tylko Cristiano Ronaldo.
Wynikiem 4:3 zakończył się mecz pomiędzy Interem Mediolan a FC Barceloną w drugim półfinale Ligi Mistrzów. Włosi wygrali po dogrywce, a w dwumeczu pokonali przeciwników 7:6 i awansowali do wielkiego finału. kilka brakowało jednak, by to właśnie Barcelona cieszyła się ze zwycięstwa, a Raphinha zostałby bohaterem.


REKLAMA


Zobacz wideo Grzegorz Krychowiak wprost o karierze reprezentacyjnej: Niczego nie osiągnąłem


Raphinha bohaterem FC Barcelony. Przeszedł do historii. Przed nim tylko Cristiano Ronaldo
W końcówce spotkania wydawało się, iż to potoczy się na korzyść Barcelony, bo w 87. minucie na 3:2 trafił Raphinha. Brazylijczyk nie grał wybitnego spotkania, ale mógł zostać bohaterem zespołu Hansiego Flicka. Jednak Inter zdołał doprowadzić do dogrywki po golu Francesco Acerbiego, a później na 4:3 wynik ustalił Davide Frattesi.


Bramka skrzydłowego nie dała więc awansu, ale była dla niego już 13. w tym sezonie Ligi Mistrzów. Tym samym zrównał się z Serhou Guirassym i został najskuteczniejszym zawodnikiem tej edycji rozgrywek. Gdyby tego było mało, to dołożył do tego aż dziewięć asyst i w punktacji kanadyjskiej ma na koncie aż 21 punktów.
Jak zauważyła Barcelona na oficjalnej stronie internetowej, Brazylijczyk "zrównał się z najlepszym wynikiem w historii". 21 udziałów przy bramkach w jednej edycji Ligi Mistrzów do tej pory miał tylko Cristiano Ronaldo, który w okresie 2013/14 zdobył 17 goli i zaliczył cztery asysty. Przez 11 lat był samodzielnym liderem klasyfikacji, a teraz dzieli to miejsce z Raphinhą.


"Znając ambicje Raphinhi i jego chęć rozwoju, osiągnięcie tego celu nie będzie dla niego żadnym pocieszeniem, ale udowodnił, iż jest piłkarzem najwyższej klasy" - napisała Barcelona. Klub zaznaczył także, iż zawodnik "w swoim trzecim sezonie w klubie wykonał znacznie więcej niż krok naprzód", co jest oczywiście faktem.
Idź do oryginalnego materiału