Raphinha "obnażył" Xaviego. "Nie mogłem w to uwierzyć"

2 godzin temu
- Czułem, iż Xavi i jego sztab szkoleniowy nie ufali mi - wypalił wprost Raphinha. Skrzydłowy FC Barcelony nie ukrywał pretensji względem poprzedniego trenera. W rozmowie z Isabelą Pagliari ujawnił, w jaki sposób był przez niego traktowany. - Próbowałem naprawić swoją sytuację, dużo z nim rozmawiałem, ale nic się nie zmieniło - skarżył się Brazylijczyk.
Raphinha, podobnie jak Robert Lewandowski, bardzo mocno skorzystał na zmianie trenera w FC Barcelonie. Za kadencji Xaviego Brazylijczyk nie zawsze był piłkarzem pierwszego składu i notował co najwyżej przeciętne statystyki. Przez dwa sezony strzelił 20 goli i miał 25 asyst. Z kolei po przyjściu Hansiego Flicka tylko w jednym i to jeszcze trwającym sezonie ma na koncie 31 goli i 25 asyst oraz wymieniany jest w gronie faworytów do zdobycia Złotej Piłki. Nic więc dziwnego, iż nie pała wielką sympatią do poprzedniego szkoleniowca.


REKLAMA


Zobacz wideo Grzegorz Krychowiak szczerze o alkoholu: To aż wstyd trochę jako Polak


O tych słowach Raphinhi będzie głośno. "Nie ufali mi"
Dał temu wyraz w wywiadzie z brazylijską dziennikarką Isabelą Pagliari na jej kanale na YouTube. Pretensje miał przede wszystkim o to, iż Xavi nie gwarantował mu miejsca w pierwszym składzie. - Kiedy nie było nikogo innego, grałem po 90 minut. I dawałem z siebie wszystko, wygrywałem mecze. Ale kiedy był ktoś inny, kto mógł zagrać na mojej pozycji, wystawiał go bez zastanowienia - skarżył się Raphinha.


Winą za taki stan rzeczy obarczał trenera i jego asystentów. - Czułem, iż Xavi i jego sztab szkoleniowy nie ufali mi wystarczająco. Czasami robiłem wszystko, co się dało, a w 60. minucie on mnie zmieniał. Próbowałem naprawić swoją sytuację, dużo z nim rozmawiałem, ale nic się nie zmieniło. Miał swój własny sposób myślenia - mówił.
Raphinha nie mógł tego darować Xaviemu. Przypomniał jeden mecz. "Nie mogłem w to uwierzyć"
Piłkarz przywołał też pamiętną sytuację, kiedy po jednej z takich zmian nie wytrzymał i ze złości uderzył w siedzenie. Scena gwałtownie rozniosła się wówczas po mediach społecznościowych. - To było w meczu z Manchesterem United, w którym spisałem się bardzo dobrze, strzeliłem gola i zaliczyłem asystę. Mieliśmy wynik 2:2, a on mnie zdjął. Stworzyłem też bardzo dobrą okazję. Czułem się komfortowo i grałem bardzo dobrze. A pierwszą zmianą byłem ja. Kiedy to zobaczyłem, nie mogłem w to uwierzyć - wspominał.


Za Hansiego Flicka Raphinha ma natomiast pewne miejsce w wyjściowej jedenastce. Dzięki temu w tej chwili jest drugim najskuteczniejszym strzelcem Ligi Mistrzów z 12 bramkami na koncie. Swój dorobek będzie próbował poprawić we wtorkowym półfinale Ligi Mistrzów z Interem Mediolan. Początek tego starcia o godz. 21:00. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na żywo na naszej stronie internetowej Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału