Raków zagrał z liderem ligi rumuńskiej. Cios po przerwie zmienił wszystko

1 tydzień temu
Raków Częstochowa z udanym początkiem w fazie ligowej Ligi Konferencji! Były obawy co do wicemistrzów Polski, bo formy najwyższej nie mieli, a rywal to lider ligi rumuńskiej. Nie było widać. Ani jednego, ani drugiego. Zespół Marka Papszuna zdominował i bardzo pewnie pokonał Universitateę Craiovą 2:0, nie pozwalając grającym większość drugiej połowy w osłabieniu rywalom choćby na celny strzał.
jeżeli chodzi o Raków Częstochowa w tym sezonie, to dobre rzeczy dla tej drużyny wiążą się głównie z europejskimi pucharami. Po raz pierwszy pod wodzą Marka Papszuna udało im się przedostać przez eliminacje i awansować do Ligi Konferencji. Niemniej ogólna forma częstochowian daleka jest od ideału. W ostatnim ligowym meczu z Widzewem Łódź przerwali serię czterech spotkań bez zwycięstwa, a ogólnie przegrali już cztery razy (w całym poprzednim sezonie pięć). Ze wszystkich naszych pucharowiczów, Raków był w zdecydowanie najsłabszej formie.


REKLAMA


Zobacz wideo Marcin Borski o aferze podczas meczu: Rozpętała się awantura i skończyłem w szpitalu


Pogubiony Raków vs lider z Rumunii
Tymczasem ich rywale, rumuńska Universitatea Craiova, to lider rumuńskiej ekstraklasy. Nieco wyhamowany ostatnio, bo cztery ich poprzednie mecze to tylko jedno zwycięstwo. Natomiast całościowo spisują się świetnie. Mają drugą najlepszą ofensywę ligi po 11. kolejce. W wyjściowym składzie tego zespołu znaleźli się Tudor Baluta i Assad Al Hamlawi, którzy w zeszłym sezonie... spadli z Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław. W dodatku ten drugi przed bieżącymi rozgrywkami oszukał klub i nawiał z przygotowań, czym skutecznie wymusił transfer do Rumunii.


Nudy w pierwszej połowie
Za to w tym meczu obie drużyny wymuszały na sobie naprawdę mizerną grę. Do 40. minuty nie wydarzyło się zupełnie nic, co można było nazwać dobrą, ofensywną akcją. Godny odnotowania był jedynie uraz Iviego Lopeza, przez który Hiszpan spędził na boisku tylko 22. minuty. Dopiero w końcówce pierwszej połowy Raków mocniej przycisnął. Swoje okazje mieli Michael Ameyaw i Diaby-Fadiga. Strzały obu wybronił jednak bramkarz. Goście? Minimalnie niecelny strzał Stefana Baiarama w doliczonym czasie gry i tyle. Słabiutka pierwsza połowa.


Raków wyszedł z szatni i zaczął grać! Rywale nie mieli nic do powiedzenia
Na szczęście drugą Raków zaczął od potężnego uderzenia. W 47. minicie dośrodkowanie Ameyawa, przedłużył główką Karol Struski, a za nim czyhał już niepilnowany Tomasz Pieńko.Miał nieco szczęścia, bo piłka prześlizgnęła się pod nogą bramkarza, ale do siatki trafił! Jakby tego było mało, to Raków raptem sześć minut później zyskał przewagę jednego zawodnika! Vladimir Screciu sfaulował wychodzącego sam na sam z bramkarzem Brunesa. Sędzia potrzebował obejrzeć to sobie na VAR-ze, ale po weryfikacji pokazał stoperowi Universitatei czerwoną kartkę!


Raków po tym zdarzeniu już do reszty przejął kontrolę nad meczem. Próbował Ameyaw z woleja, próbował technicznego strzału Diaby-Fadiga. Obie próby wybronił jednak świetny w tym meczu bramkarz rywali. W końcu musiał jednak skapitulować po raz drugi. Stało się to w 80. minucie, gdy Oskar Repka huknął zza szesnastki przy samym słupku! Raków powiększył przewagę i znalazł się o krok od zwycięstwa.


Krok, który bez problemu postawili kontrolą wydarzeń boiskowych. Mogli choćby podwyższyć wynik, ale w dobrej sytuacji w bramkę zza szesnastki nie trafił Patryk Makuch. To nie miało jednak znaczenia. Raków wygrał 2:0 i udanie zaczął zmagania w fazie ligowej Ligi Konferencji.
Raków Częstochowa - Universitatea Craiova 2:0 (Pieńko 47', Repka 80')


Raków: Trelowski - Tudor, Svarnas, Racovitan - Ameyaw, Struski (75. Barath), Repka, Amorim - Pieńko (75. Bulat), Ivi (22. Diaby-Fadiga) - Brunes
Trener: Marek Papszun
Universitatea: Isenko - Rus, Screciu, Badelj - Baluta (77. Houri) - Mora, Bancu, Cretu (60. Romanczuk), Cicaladau (60. Teles) - Al Hamlawi (77. Nsinga), Baiaram (60. Mekwabiszwili)
Trener: Mirel Radoi
Sędzia: Ishmael Barbara (Malta)
Żółte kartki: Mora, Bancu (Universitatea)
Czerwona kartka: Screciu 53' (Universitatea) - za faul
Idź do oryginalnego materiału