Drugi zespół Medalików w meczu 11. kolejki 1. Ligi Śląskiej InterHall na własnym boisku przegrał z Victorią Częstochowa 0:1.
W niedzielne spotkanie lepiej weszli zawodnicy Victorii. Jako pierwszy dogodną okazję do zdobycia gola miał w 7. minucie Dawid Jargosz, jednak jego uderzenie głową chybiło celu. Przez kolejne niespełna dwa kwadranse pod obiema bramkami nie działo się zbyt wiele. Akcja toczyła się głównie w środku pola, a podopieczni Przemysława Oziębały mieli problem z przedarciem się przez silną i dobrze dysponowaną obronę Victy. Najbliżej bramki po stronie Medalików był w 33. minucie David Kabala, ale główka Kongijczyka była niecelna.
Druga połowa miała zbliżony przebieg. W 50. minucie strzał Marcina Kowalskiego wybił sprzed linii bramkowej Jakub Łukasiewicz. W odpowiedzi 5 minut później bardzo mocno w boczną siatkę uderzył David Kabala. Kongijczyk przez całe 90 minut toczył zażartą walkę z Adrianem Błaszkiewiczem.
To właśnie środkowy obrońca i jednocześnie najlepszy strzelec Victorii zdobył zwycięskiego gola. W 61. minucie piłka odskoczyła Karolowi Goralczykowi, który chwilę później sfaulował napastnika rywali. Arbiter podyktował rzut karny, a ten na bramkę zamienił Adrian Błaszkiewicz.
Po utracie bramki podopieczni trenera Oziębały żwawiej ruszyli do ataku, ale defensywa Victorii wciąż spisywała się bardzo dobrze. W 68. minucie niecelnie strzelał Kacper Nowakowski. Dwie minuty później najlepszą sytuację dla Medalików miał David Kabala, ale futbolówka po uderzeniu rosłego napastnika nieznacznie minęła lewy słupek bramki Victorii. Ostatecznie zespół z ul. Krakowskiej dowiózł jednobramkową przewagę do końca i zwyciężył w czwartoligowych derbach Częstochowy.
– Szczerze, muszę powiedzieć, iż pozwoliliśmy przeciwnikowi zbyt często wchodzić w nasze pole karne i na pewno to jest do poprawy. Cały tydzień pracowaliśmy właśnie nad obroną pola karnego i dzisiaj nie straciliśmy bramki z gry, ale straciliśmy ją z karnego. Natomiast, tak jak powiedziałem, tych wejść w pole karne było zbyt dużo. Nie strzeliliśmy gola, co też jest sytuacja dla nas nowa. Dotychczas w każdym meczu strzelaliśmy sporo bramek. Dzisiaj się to nie udało i w efekcie nie wygrywamy meczu – podsumowuje spotkanie z Victorią Przemysław Oziębała.
Po 11 seriach gier 1. Ligi Śląskiej InterHall drugi zespół Rakowa w dalszym ciągu plasuje się na 1. pozycji w tabeli. Medaliki dysponują punktem przewagi nad Piastem II Gliwice, jednak gliwiczanie mają na koncie o jeden mecz mniej. W następnej kolejce drużyna trenera Oziębały zagra na wyjeździe z rezerwami GKS-u Tychy.
Raków II - Victoria 0:1
Bramki: Błaszkiewicz (62')
Raków II: Goralczyk, Siwkowski, Mikołajczyk, Józefczyk, Łukasiewicz (81. Kotala), Nowakowski (81. Karmelita), Burkiewicz, Kucharczyk, Mras, Wireński (77. Szczepaniak), Kabala.