
Raków Częstochowa od miesięcy rozgląda się za prawym wahadłowym który odciąży Frana Tudora i docelowo zwiększy konkurencję na tej pozycji. Latem mocno sondowano możliwość ściągnięcia Rui Modesto z Udinese, jednak temat ostatecznie się rozpadł. Władze klubu nie porzuciły jednak planu i na celowniku znalazł się Luka Hodak z Hajduka Split.
Chorwat jest jednym z najciekawszych młodych wahadłowych w regionie. W ojczyźnie zbiera świetne recenzje za dynamikę, pracowitość i agresję w odbiorze. Nic dziwnego iż jego nazwisko zaczęło krążyć nie tylko w polskich, ale też zagranicznych gabinetach. W pewnym momencie przewinęła się choćby informacja o zainteresowaniu Bayernu Monachium.
Florian Plettenberg ucina jednak spekulacje. Z jego ustaleń wynika iż Bayern nie będzie brał udziału w wyścigu o Hodaka przy okazji lata 2026. To ważna wiadomość dla Rakowa bo wyeliminowanie tak silnego konkurenta realnie zwiększa szanse na ewentualne porozumienie.
Częstochowianie wiedzą iż zawodnik ma długi kontrakt i tanio go nie oddadzą, ale przy braku presji ze strony topowych klubów negocjacje mogą stać się bardziej przewidywalne.
Hodak w obecnym sezonie zaliczył pięć występów w chorwackiej ekstraklasie i ma istotną umowę z Hajdukiem aż do końca czerwca 2029 roku.

2 godzin temu
















