Konferencja prasowa przed nadchodzącym Rajdem Śląska (19-21 września 2025 r.) mocno rozbudziła nadzieje kibiców sportów motorowych w całym kraju. Spotkanie pod Superauto.pl Stadionem Śląskim było nie tylko okazją do przedstawienia interesujących list zgłoszeń czy przebiegu tegorocznej edycji. Zwłaszcza władze samorządowe zaczęły głośno mówić o dalekosiężnych planach związanych z dołączeniem choćby do kalendarza Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC).
Artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z organizatorem Rajdu Śląska.
WRC na liście oczekiwań śląskich samorządów
Historia Rajdu Śląska jest względnie krótka, ale pokazuje jak gwałtownie taki event może się rozwijać. Już w zeszłym roku oprócz rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski odbył się tu finał Rajdowych Mistrzostw Europy (ERC). W tym roku międzynarodową rangą jest Rajdowy Puchar Europy (ERT), ale organizator robi wszystko, aby ERC tu wróciło. W tym wszystkim jest poparcie władz samorządowych, dla których ma to być jednak tylko przystanek. Władze regionu oczekują, iż pewnego dnia uda się na Śląsku zrobić rundę WRC.
Pan Leszek Pietraszek, Wicemarszałek Województwa Śląskiego: Województwo śląskie zaistniało w pozytywnym skojarzeniu z tego typu wydarzeniem. Powiem szczerze, iż jedną z przyczyn, dla których zdecydowałem się poprzeć nasz udział w tym przedsięwzięciu jest oczekiwanie od organizatorów progresu. Chciałbym, żebyśmy w kolejnym roku znowu wrócili do poziomu mistrzostw Europy, a tym celem, który jest dla nas niezmiernie istotny i będziemy go od organizatorów wymagać to mistrzostwa świata. Wtedy ten efekt promocyjny jest tak zwielokrotniony, iż usatysfakcjonuje nas, bardzo wymagających partnerów.
Dla władz samorządowych tak duża impreza motoryzacyjna niesie ze sobą wiele korzyści. Oprócz emocji sportowych, może dostarczyć platformę do promowania bezpieczeństwa i wysokich standardów. Wiedzą o tym władze wielu miast i gmin na Śląsku, które już pokazały promotorowi WRC, iż potrafią ściśle współpracować. Prezydent Katowic, zresztą były kierowca rajdowy, sugeruje wręcz, iż to między innymi tym, Rajd Śląska zyskuje w oczach promotora najważniejszych cyklów rajdowych (WRC, ERC).
Marcin Krupa, Prezydent Miasta Katowice: Oczywiście, marzy nam się WRC, czyli ten top of the top. Myślę, iż drobnymi krokami będziemy ku temu zmierzać, tym bardziej iż Rajd Śląska od wielu lat oceniany jest bardzo wysoka przez przedstawicieli FIA. Mam nadzieję, iż jeżeli uda nam się pospinać budżety i przekonać do tego, iż jesteśmy w stanie zrobić imprezę rajdową na najwyższym poziomie, to w przyszłości będziemy mogli gościć tutaj WRC, czyli najlepszych kierowców świata i najlepsze teamy, które jeżdżą teraz w rajdach.
Organizator Rajdu Śląska (Fundacja Automobilistów) ma świadomość wysokich oczekiwań lokalnych władz. Choć wie, iż droga do WRC nie jest łatwa, to ma nadzieję, iż z takim wsparciem ten projekt może mieć kiedyś szanse powodzenia. Z tego względu organizator skupia się na jak najlepszym wykonaniu swojej pracy, aby budować renomę imprezy.
Grzegorz Wróbel, prezes Fundacji Automobilistów: Każdy rajd, który jest organizowany w randze mistrzostw Europy jest gdzieś w orbicie zainteresowań [WRC]. Promotor tego nie kryje. Myślę, iż nasze władze samorządowe są przyzwyczajone do tego, iż w regionie realizowane są imprezy najwyższej rangi. Zobaczyli jak wyglądają mistrzostwa Europy i mówią, iż to super, ale chcą jeszcze więcej. Teraz musimy być trochę jak Adam Małysz, czyli robić wszystko dobrze i wykonać ten dobry skok. jeżeli są takie deklaracje władz samorządowych, to myślę, iż będzie wsparcie ku temu, gdy pojawi się szansa [na WRC], to takie wyzwanie podejmiemy.
Rajd Śląska ma być rodzinnym świętem dla całego regionu
Wiele samorządów pozytywnie reaguje na Rajd Śląska. Władze Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii szczególnie doceniają pozytywny wpływ imprezy rozgrywanej na dużym obszarze tego regionu. Dla nich wszystko to, co łączy lokalną społeczność jest niezwykle ważne. Zwłaszcza w czasach, w których polaryzujemy się coraz bardziej.
Igor Śmietański, Wiceprezes Zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii: Wiele rzeczy czasem nas dzieli, ale to, co łączy, to zamiłowanie do sportu. Zwłaszcza sporty motorowe cieszą się dużą popularnością i jednoczą całe rodziny. To jest nie tylko wymiar sportowy, ale i społeczny. Przychodzą młodzi chłopcy z ojcami czy całymi rodzinami, żeby zobaczyć ten samochód na żywo, usiąść za kierownicą, nauczyć się zapinania pasów, zobaczyć silnik. To dodatkowy wymiar edukacyjny, a do tego jest to spędzanie czasu w świeżym powietrzu.
Rodzinny czas będzie zorganizowany z rozmachem m.in. w bazie imprezy, którą jest Superauto.pl Stadion Śląski. W Chorzowie będzie tam można nie tylko podpatrzeć efektowną pracę mechaników rajdowych, ale też pojeździć gokartami czy wyszaleć się na dmuchańcach dla najmłodszych.
Adam Strzyżewski, dyrektor Superauto.pl Stadionu Śląskiego: Nasz obiekt jest dedykowany wszystkim imprezom. To nie tylko lekkoatletyka, piłka nożna czy koncerty, ale również m.in. rajdy samochodowe. To jest jedyne miejsce, gdzie postronni obserwatorzy, dzieci i dorośli, mogą podglądać pracę mechaników. Tutaj na żywo zobaczą jak wygląda wymiana skrzyni biegów czy koła. Tak naprawdę coś, czego na co dzień nie widać, bo odbywa się w zaciszu warsztatów samochodowych. U nas dzieciaki mogą z tym obcować.
Ciekawe nazwiska już na konferencji
Oczywiście, wiele atrakcji czeka też na samych odcinkach specjalnych. Przygotowano wiele stref kibica z wygodnym zapleczem. Dla wytrawnych fanów lubiących wybrać się w głąb oesów przygotowano ponad 120 miejsc oznaczonych zieloną taśmą, czyli tam, gdzie powinno być bezpiecznie. Na trasie oczekuje się zresztą tłumów, bo Rajd Śląska przyciągnął kilka bardzo ciekawych nazwisko. Gościnny udział w imprezie zapowiedział chociażby Miko Marczyk, który stoi przed ogromną szansą na zdobycie w tym roku mistrzostwa Europy. Rajd Śląska to dla łodzianina dobra okazja, aby przygotować się do zaciętej walki o największy sukces w karierze.
Miko Marczyk, lider punktacji kierowców ERC: Jesteśmy tuż przed jednym z ważniejszych rajdów samochodowych w moim życiu, czyli 8. rundą mistrzostw Europy, Rajdem Chorwacji, który już za niespełna 4 tygodnie. Do tej ostatniej rundy, gdzie walczymy bardzo mocno o mistrzostwo Europy z Andreą Mabellinim i Jonem Armstrongiem chcemy przygotować się najlepiej, jak to tylko możliwe. Po drodze jest właśnie runda mistrzostw Polski, czyli Rajd Śląska, w którym wielokrotnie startowaliśmy. Chcemy jak najwięcej rzeczy sprawdzić, żeby nie wysiadać z rajdówki, zwiększając szansę na bycie w topowej formie w Chorwacji.
Miłośnicy rajdów doczekają się powrotu na odcinki wciąż urzędującego mistrza Polski, Jarosława Szei. Choć w tym roku nie obroni tytułu (opuścił kilka rund po wypadku na testach), to Rajd Śląska będzie dla niego ważnym występem. Po kilkumiesięcznej nieobecności za kierownicą rajdówki będzie chciał się skupić na odbudowania pewności, która może pozwolić odbić tytuł w przyszłym roku.
Jarosław Szeja, aktualny rajdowy mistrz Polski w klasyfikacji generalnej: Wiem, iż będzie brakowało mi wyczucia samochodu. Tego feelingu, który masz, gdy jeździsz co 2-3 tygodnie, ale z każdym kilometrem będzie lepiej. Cieszę się, iż udało się odbudować auto i będziemy mogli cieszyć naszych kibiców. Zrobimy fajną strefę w naszym namiocie serwisowym, dla nas to jest najważniejszym. Ja się już skupiam na przyszłym sezonie.
Co ważne, już Rajd Śląska może zdecydować o tytule w mistrzostwach Polski. „Koronę” może sobie zapewnić prowadzący w punktacji RSMP, Jakub Matulka. Jego głównym rywalem jest bardzo doświadczony Grzegorz Grzyb, który zachowa szanse na mistrzostwo, jeżeli po rajdzie zmniejszy stratę w punktacji do mniej niż 50 punktów.
Jakub Matulka, lider klasyfikacji generalnej RSMP: Nasza taktyka będzie jasna. Planem jest przypieczętować ten tytuł tutaj. Oczywiście, nic za wszelką cenę, bo mamy jeszcze Rajd Nyski, ale taktyka będzie taka, żeby jechać tempem, które pozwoli obronić się przed Grześkiem [Grzybem]. Rzecz jasna mamy też Mikołaja [Marczyka], z którym nie planuję nawiązania walki, także będzie to pilnowanie Grześka i pozostanie po bezpiecznej stronie.