Rajd Safari straci swoje miejsce w kalendarzu WRC? Toyota znów wygrywa. Evans odjeżdża rywalom

1 dzień temu

Końca dobiegł Rajd Safari – 3. runda kalendarza WRC, Rajdowych Mistrzostw Świata. Zwycięstwo padło łupem Elfyna Evansa i Scotta Martina. Brytyjska załoga zespołu Toyota Gazoo Racing WRT wygrała zarazem drugi rajd z rzędu. We wszystkich trzech rundach Evans i Martin zajmowali miejsca na podium, dzięki czemu ich przewaga w punktacji WRC wzrosła do 36 punktów. To już więcej, niż można maksymalnie zdobyć w jednym rajdzie mistrzostw świata.

WRC to nie jest miejsce dla Rajdu Safari?

Powiedzmy sobie szczerze, jest to kwestia niezwykle skomplikowana. Czy Rajd Safari to na pewno dobre miejsce dla cyklu WRC? Ja rozumiem, iż taka jest charakterystyka odcinków specjalnych w Kenii. Rozumiem, iż to klasyczna, historyczna impreza. Że kiedyś samochody były mniej wytrzymałe i radziły sobie z trudami Safari, chociaż trasa tej imprezy była wielokrotnie dłuższa. Wiem, iż to takie rajdowe dziedzictwo i prawdziwa legenda. Natomiast z drugiej strony patrzę na tę rywalizację w Kenii i dochodzę do wniosku, iż to wszystko trochę mija się z celem.

fot. Austral / Hyundai Motorsport GmbH

Walczą we mnie dwa stanowiska, dwa punkty widzenia. Z jednej strony uważam, iż to kompletnie bez sensu. Dziesiątki przebitych opon, zniszczone samochody… czy na pewno o to chodzi? O to, aby zawodnicy się zakopywali w piachu? Aby topili swoje auta w błocie? Aby o wynikach decydował przypadek, a nie umiejętności? Na Safari normalnym obrazkiem jest jadący w prostej linii samochód, któremu nagle odpada koło. Po prostu – zawieszenie się łamie. Czy to normalne? Czy normalnym jest, iż zawodnik kończy walkę w rajdzie, ponieważ zakopał się w piachu? A czy normalnym jest, iż o wynikach nie decydują już sekundy, tylko minuty? Nie – to wszystko są anomalie. To są cechy charakterystyczne dla rajdów terenowych. To tam oglądamy tego typu sceny.

Ostatnia edycja w mistrzostwach świata?

Z drugiej strony widzę niesamowitą pasję Kenijczyków. Wiedzę kibiców, którzy rzeszami udają się na odcinki specjalne, blokując wszystkie drogi dookoła. Widzę, iż w rajd angażują się władze a samochody na rampie startuje sam prezydent kraju. Do tego dochodzi niesamowita przyroda, zwierzęta, malowniczy afrykański krajobraz. To najbardziej charakterystyczny i unikatowy rajd w kalendarzu. Walczą we mnie te dwa stanowiska i nie wiem, do którego ostatecznie jest mi bliżej. Z jednej strony uwielbiam Rajd Safari za jego klimat, za tę przygodę, wyzwanie, niesamowite obrazki. Jednak z drugiej jestem w stanie sobie wyobrazić, iż dla zawodników to prawdziwy koszmar. I jednocześnie uważam, iż o wynikach decyduje tu przypadek a nie umiejętności.

fot. Jaanus Ree / Red Bull Content Pool

Dwa obozy twierdzą coś innego… i oba mają swoje racje. Promotor WRC sam musi odpowiedzieć sobie na pytanie, do którego poglądu jest mu bliżej. Trzeba wziąć pod uwagę jeszcze jedno. jeżeli potwierdzą się plotki o odejściu Hyundaia i o tym, iż główną kategorią w mistrzostwach świata będą auta Rally2, to czy na pewno Safari wciąż będzie odpowiednim miejscem dla WRC? Jeśli auta Rally1 mają problem z tym rajdem, to co powiedzieć o autach Rally2? O konstrukcjach, które z natury są słabsze i mniej wytrzymałe? Safari to na pewno unikat i impreza, która dostarcza niesamowitych emocji. Osobiście chciałbym, aby rajdy przez cały czas się tam odbywały. Natomiast jeżeli podjęta zostanie inna decyzja, będę w stanie ją zrozumieć w 100 procentach.

Evans jedzie po mistrzostwo świata?

Trudno jest podsumować tegoroczną edycję Rajdu Safari w jakikolwiek sensowny sposób. Każda pętla to była tutaj zupełnie inna historia. Dziesiątki przebitych opon, awarii, mniejszych lub większych przygód. Niemal każdą załogę można by tu zaliczyć do grona pechowców, bo każda miała jakieś swoje problemy. Ostatecznie te największe dotknęły Kalle Rovanpery, który nie dojechał do mety oraz Adriena Fourmaux, który od początku walczył z samochodem i nie przystąpił w ogóle do sobotniego etapu. Oni jednak stracili w ten weekend najwięcej. Oczywiście po drodze było kilka innych historii – dachowanie Katsuty, awarie Tanaka i Neuville’a i tak dalej i tak dalej… Jak mówiłem, nie da się wspomnieć tutaj o tym wszystkim, bo po prostu zajęłoby to zbyt wiele czasu.

fot. Austral / Hyundai Motorsport GmbH

Ostatecznie wygrali Elfyn Evans i Scott Martin. Brytyjczycy zakończyli rajd z przewagą ponad minuty nad Ottem Tanakiem i Martinem Jarveoją oraz ponad 3 i pół minuty nad Thierrym Neuvillem i Martijnem Wydaeghe. Zatem po raz kolejny w Kenii wygrała Toyota… chociaż w tym roku było to zwycięstwo najmniej imponujące. Tylko jedna załoga w GR Yarisie stanęła na podium, co do tej pory „w erze nowożytnej Rajdu Safari” się jeszcze nie zdarzyło.

Sezon WRC się rozkręcił

Po 2. miejscu w Monte Carlo i zwycięstwach w Szwecji i Kenii Evans i Martin mają aż 88 punktów na swoim koncie. Warto poświęcić temu nieco więcej czasu. Po raz ostatni tak imponującym startem sezonu popisał się Sebastien Ogier w 2016 roku – pod koniec ery dominacji Volkswagena. On wygrał wówczas w Monte Carlo i Szwecji oraz był drugi w Meksyku. Zdobył wtedy jednak „tylko” 77 punktów, bo przecież system punktacji był zupełnie inny. Fakty są takie, iż nigdy w historii WRC nikt nie miał po trzech pierwszych rajdach sezonu 88 punktów na swoim koncie.

fot. Jaanus Ree / Red Bull Content Pool

Do 2016 włącznie było to wręcz matematycznie niemożliwe. Wówczas z każdego rajdu można było wywieźć maksymalnie 28 punktów – 25 za zwycięstwo i 3 za wygrany Power Stage co daje maksymalnie 84 punkty na 3 rajdy. Od 2017 roku sytuacja z punktami się zmieniła, natomiast nikt nie dominował na tyle, aby w pierwszych trzech rajdach sezonu zdobyć 88 punktów. To już 36 punktów przewagi nad drugą załogą. To więcej, niż maksymalnie można zdobyć w jednym rajdzie WRC. Start sezonu w wykonaniu Evansa i Martina jest imponujący. Co istotne – 4. rundą w kalendarzu jest Rajd Wysp Kanaryjskich (24-27 kwietnia). Jest to impreza asfaltowa, co oznacza, iż to właśnie Brytyjczycy jako pierwsi na drodze będą mieli tam najlepszą pozycje startową.

fot. M-Sport

Wyniki Rajdu Safari (TOP10)

Poz. Załoga Samochód Czas
1. E. Evans / S. Martin Toyota 4:20:03.8
2. O. Tanak / M. Jarveoja Hyundai +1:09.9
3. T. Neuville / M. Wydaeghe Hyundai +3:32.0
4. S. Pajari / M. Salminen Toyota +7:18.7
5. T. Katsuta / A. Johnston Toyota +8:15.7
6. G. Munster / L. Louka Ford +11:35.3
7. G. Greensmith / J. Andersson Skoda +14:11.6
8. J. Solans / R. Sanjuan Toyota +17:26.6
9. J. Serderidis / F. Miclotte Ford +28:45.5
10. F. Zaldivar / M. Der Ohannesian Skoda +35:38.8

Klasyfikacja kierowców po Rajdzie Safari (TOP10)

Poz. Zawodnik Zespół Punkty
1. E. Evans Toyota 88
2. T. Neuville Hyundai 52
3. O. Tanak Hyundai 49
4. T. Katsuta Toyota 35
5. S. Ogier Toyota 33
6. A. Fourmaux Hyundai 31
7. K. Rovanpera Toyota 31
8. S. Pajari Toyota 19
9. G. Munster M-Sport 14
10. M. Sesks M-Sport 8

Klasyfikacja zespołów WRC po Rajdzie Safari

Poz. Zespół Punkty
1. Toyota 158
2. Hyundai 122
3. M-Sport 43
fot. M-Sport

Zdjęcie główne: Jaanus Ree / Red Bull Content Pool

Idź do oryginalnego materiału