W 2010 roku Radwańska była już bardzo rozpoznawalną zawodniczką w światowym tenisie i bez wątpienia najlepszą reprezentantką Polski. Wprawdzie największe sukcesy, takie jak finał Wimbledonu czy zwycięstwo w WTA Finals, miała dopiero przed sobą, ale już zajmowała miejsce w pierwszej dziesiątce rankingu. Na koncie miała cztery wygrane turnieje.
REKLAMA
Zobacz wideo To oni pokonali Marcina Najmana i zabrali mu pas! Dwóch na jedneg
W książce "Jestem Isia. Rozmowa z Agnieszką Radwańską" tenisistka opowiedziała Arturowi Rolakowi, co robiła 10 kwietnia 2010 roku.
– Byłam w Krakowie. Rano, w hali należącej do wojska, które nam wtedy bardzo pomagało, grałam trening z Aśką Sakowicz. W pewnym momencie na kort wszedł generał Mieczysław Bieniek i powiedział nam, co się stało w Smoleńsku. Jezu, to był szok! Myślę, iż każdy człowiek w Polsce niezależnie od tego, jakie ma poglądy, czuł wtedy to samo. Zginęła przecież elita polityczna naszego kraju. Z szacunku dla prezydenta poszłam na jego pogrzeb. Co w tym złego? - mówiła Radwańska.
Nazywali ją "Pisia", wszystko przez rocznicę. "A co ja na to mogę poradzić?"
Tenisistka w rozmowie wyraźnie zaznaczała swoją apolityczność, ale mimo to w rocznicę katastrofy część opinii publicznej przykleiła jej łatkę zwolenniczki Prawa i Sprawiedliwości. Niektórzy określali ją niewybrednym przydomkiem "Pisia".
- A co ja na to mogę poradzić? - pytała Radwańska.
Krakowianka stwierdziła też, iż jej polityczne zaszufladkowanie przez opinię publiczną wynikało z działalności ojca, który wciągał w nią także córkę, nie raz stawiając ją przed faktem dokonanym. Dlatego też tenisistka udała się krakowski rynek w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Jej zdjęcie z tego wydarzenia obiegły wówczas cały kraj.
Radwańska: - [Zrobiono je] W pierwszą rocznicę katastrofy. [W rozmowie Radwańska się pomyliła, zdjęcia zrobiono w drugą rocznicę - dop. red]. Byłam na rynku z tatą, aby oddać hołd prezydentowi i wszystkim, którzy zginęli w Smoleńsku. Chyba nic w tym nadzwyczajnego, prawda? A przyczepiono mi łatkę, jakby ktoś w ogóle znał moje poglądy polityczne.