Pudzianowski wyjawia to, czego nikt nie chce usłyszeć. "Cisnę z nimi"

1 godzina temu
Zdjęcie: screen https://www.instagram.com/p/C_gk-nDOejr/


- Wszedłem tu na chwilę, na jeden pojedynek - wspomina w rozmowie ze Sport.pl Mariusz Pudzianowski, któremu w MMA minęło 15 lat. W tym czasie wygrał 17 z 27 walk, pokonując Michała Materlę czy Łukasza Jurkowskiego. "Pudzian", który szykuje się do KSW 100, mówi, jak reaguje na propozycje z innych federacji, wspomina debiutancką walkę z Marcinem Najmanem. No i zdradza, na ile go jeszcze stać w tym sporcie. - Znam swój organizm - zaznacza.
Mariusz Pudzianowski walczy już coraz rzadziej, przeważnie na największych czy specjalnych galach KSW. Ostatnio w klatce widzieliśmy go w czerwcu 2023 r. podczas Colosseum 2. Na Stadionie Narodowym mierzył się i przegrał z Arturem Szpilką. Teraz "Pudzian" szykuje się na jubileusz KSW i ich setną galę.


REKLAMA


Zobacz wideo Pudzianowski składa istotną deklarację! "Niektórzy śmieją się ze mnie"


"Skończę z KSW"
- Miałem roczną przerwę od walk, ale cały czas trenuję. Cały czas jestem na salach, siłowniach lub na macie – przekazuje w rozmowie ze Sport.pl. - Fajnie jest uczestniczyć w najważniejszych przedsięwzięciach i galach. Fakt, iż są to bardzo duże gale, w których biorę udział. To są fajne gale, chce się je oglądać, bo mają dobre zestawienia - podsumowuje, a swoją obecność w klatce kwituje krótko: - To zasługa kibiców.


Dodaje jednak, iż do rywalizacji musi podchodzić z coraz większym respektem, choć pokus na pojedynki za dobre pieniądze jest wiele.
- Nie chcę częściej walczyć niż dwa razy w roku. Mam propozycję na walki i od KSW, i od innych federacji, ale tego nie chcę. Powiedziałem, iż zacząłem z KSW i przypuszczalnie z nimi skończę, jestem lojalny. Te dwie gale to maksimum, bo jestem świadomy swojego ciała, swojej metryki. Teraz trochę denerwuję się na treningach. Widzę jak młode chłopaki po 28, czy 30 lat na nich szaleją. Też bym tak chciał, próbuję im nie ustępować, ale muszę to robić mądrze. Czas płynie nieubłaganie. Mam już 48 lat na karku, ale cisnę z nimi. Zawsze jestem na sali najstarszym zawodnikiem i w dodatku wciąż czynnym – przekazuje nam Pudzianowski. A więcej o tym w powyższym materiale wideo.
jeżeli chodzi o KSW 100, to "Dominator" oficjalnie rywala nie ma ogłoszonego, ale wie, z kim może zawalczyć. Być może będzie to Łukasz Parobiec bądź Oli Thompson.


Gala będzie dostępna tylko w systemie PPV. Szczególnie na zachodzie popularne jest to, iż zawodnicy dostają procent od sprzedaży dostępu do obejrzenia wydarzenia. Pudzianowski wyznał, iż nie jest to jego przypadek.
Marcin Najman? "Miły i sympatyczny"
- Nie mam żadnych procent od sprzedaży PPV, nie wnikam, ile chłopaki na tym zarabiają. Ja jestem z mojego kontraktu zadowolony. Śmieję się nawet, iż z Martinem znamy i dogadujemy się tak dobrze, iż nie musimy mieć umowy, jak podamy sobie ręce. Martin zresztą wie, iż choćby jak mi ktoś zaproponuje dużo większe pieniądze, to tam nie pójdę. Mam swoje zasady. Trzeba mieć jakiś delikatny kręgosłup moralny - mówi z uśmiechem. Pytany o jubileusz i wspomnienia z początków KSW, uśmiecha się jeszcze szerzej. Również na wspomnienie debiutu w walce z Marcinem Najmanem.


- Pamiętam jak dzisiaj, jak Marcin cisnął mi, do czego ja się nadaję, do noszenia worów? Śmieję się z tego do dzisiaj. Miły, sympatyczny chłopak, no i go trochę wtedy przekopało - uśmiecha się nasz rozmówca.
Tamta walkę Pudzianowski wygrał w nieco ponad 40 sekund. Tak zaczęła się wielka kariera w MMA, byłego pięciokrotnego mistrza świata strongmanów.
Idź do oryginalnego materiału