Kilka lat temu Puchacz był uważany za jednego z najzdolniejszych polskich piłkarzy młodego pokolenia. Świetną postawą w barwach Lecha Poznań zapracował na transfer do klubu Bundesligi, Union Berlin. Jako reprezentant Polski grał natomiast na mistrzostwach Europy - zarówno w 2021, jak i 2024 roku. Ostatni sezon wpłynął jednak na znaczące pogorszenie jego notowań.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki mocno o Lewandowskim: Tiki-taka kończyła się niestety na Robercie
Prezes GKS Katowice mówi o Puchaczu. Wymowne
Puchacz przestał regularnie występować w Bundeslidze - stąd został wypożyczony do angielskiego Plymouth FC. Tam nie tylko wypadał co najwyżej przeciętnie na boisku, ale jego drużyna zanotowała spadek z Championship. Po sezonie Polak wrócił do Niemiec, ale było pewne, iż nie zagrzeje tam miejsca. Miał szukać kolejnego wypożyczenia, albo klubu, do którego mógłby zostać sprzedany.
Ostatecznie padło na azerskie Sabah Baku, choć na początku września Puchacz był o krok od powrotu do Ekstraklasy. GKS Katowice nie zdołał jednak przekonać go do transferu. Tamten moment w rozmowie z "slaskisport.pl" wspomina Sławomir Witek, prezes tego klubu:
- Tak, to głośne nazwisko. Moje emocje ze względu na Puchacza są mieszane. Nie wiem, czy los nie sprawił, iż może i dobrze wyszło? Nie umniejszając mu potencjału sportowego, o tyle to wszystko, co się dzieje dookoła niego, jest pewną trudnością w tym, żeby w szatni było dobrze, a to jest jedna z podstaw działania zespołu na poziomie Ekstraklasy - podsumował Witek.
ZOBACZ TEŻ: Tak Ziółkowski zareagował na zmianę w 30. minucie. Zawrzało na ławce

4 godzin temu
















