Psycholog ocenił zachowanie Podolskiego. Wzbudza niepokój

4 godzin temu
Zdjęcie: fot. Screen: https://www.youtube.com/watch?v=TfrOEJv1nN0


Nie milkną echa faulu Lukasa Podolskiego na towarzyskim turnieju Spodek Super Cup. Były reprezentant Niemiec ostro potraktował rywala na boisku, a kolejni eksperci zabierali głos o jego zachowaniu. Teraz z medycznego punktu widzenia ocenił to psycholog sportu. - Nie chce widzieć, iż popełnił błąd - przyznał Bartosz Pietruszewski w Kanale Sportowym.
W ostatnim czasie Lukas Podolski ostro traktuje rywali na boisku i nie inaczej było podczas turnieju towarzyskiego Spodek Super Cup. Podczas meczu Górnika Zabrze z Wisłoką Debica mistrz świata z 2014 roku wykonał niebezpieczny wślizg i trafił prosto w kolano przeciwnika. Kiedy ten upadł, to jeszcze rzucił w jego kierunku piłką i twierdził, iż nie było przewinienia.


REKLAMA


Zobacz wideo Bohaterowie "Piłkarskiego pokera" znów w akcji. Łezka zakręciła się w oku


Psycholog sportu ocenił zachowanie Lukasa Podolskiego. "Syndrom atrybucji zewnętrznej"
- To jest bandytyzm - mówił o zachowaniu Podolskiego Dariusz Dziekanowski. - Może puściły mu jakieś zwoje na chwilę? - komentował z kolei Michał Listkiewicz. Podobnych głosów o zachowaniu byłego reprezentanta Niemiec było znacznie więcej. Teraz głos postanowił zabrać specjalista i wyjaśnił, o co może chodzić w przypadku zawodnika Górnika Zabrze.


W Kanale Sportowym przemówił psycholog sportu Bartosz Pietruszewski. - choćby o ile zostanie odgwizdany faul i on dostaje kartki, to dalej idzie w zaparte, on dalej się wykłóca. To się nazywa syndrom atrybucji zewnętrznej - powiedział specjalista na samym początku.
- Czyli on szuka przyczyny na zewnątrz. Tak jakby nie chce widzieć tego, iż popełnił błąd, iż ma jakąś słabość - dodał w dalszej części Pietruszewski. - Podolski zachowaniem chce powiedzieć, iż bardzo chce. To widać, ale sposób, w jaki to robi, jest mało mistrzowski. Możliwe, iż agresją nadrabia słabości, które już się pojawiają. Oczywiście nie techniczne, ale motoryczne. Nie przypominam sobie, żeby u szczytu kariery był brutalny, chamski - podsumował ekspert.


Czytaj także: Stało się! Niewypał transferowy opuszcza Legię


Po ostatniej "akcji" Podolski przeprosił przeciwnika za faul i zrobił to też publicznie. Nie zmieniło to jednak faktu, iż jego zagranie oceniono jako skrajnie nieodpowiedzialne i po prostu głupie. Być może do startu rundy wiosennej w ekstraklasie mistrz świata zmieni swoje zachowanie i nie będzie już oglądać takich fauli w jego wykonaniu.
Idź do oryginalnego materiału