Mecz o brązowy medal mistrzostw świata w siatkówce miał być dla reprezentacji Polski okazją do zmazania plamy po bolesnej porażce z Włochami w półfinale. Tymczasem niedzielne starcie z Czechami pokazało zupełnie inne oblicze turnieju, pełne pustych trybun i atmosfery, która bardziej przypominała sparing niż walkę o podium.