Przykre sceny na Wimbledonie. Pierwszy mecz, gwiazda tenisa zalała się łzami

6 godzin temu
To mógł być szybki koniec przygody Ons Jabeur z Wimbledonem, bo po zaledwie pięciu gemach I rundy. To wtedy Tunezyjka zaczęła narzekać na problemy zdrowotne w meczu z Wiktoriją Tomową. Na korcie pojawił się choćby fizjoterapeuta, a tenisistka wyglądała na całkowicie załamaną. Taką reakcją przeraziła wszystkich kibiców zebranych na trybunach.
W poniedziałek 30 czerwca wystartował Wimbledon. Już pierwszego dnia odbędzie się kilka interesujących spotkań, a do walki staną największe tenisistki, jak Aryna Sabalenka, Jasmine Paolini czy zwyciężczyni z 2023 roku Marketa Vondrousova. Emocje mogą więc sięgnąć zenitu. Te pojawiły się też w meczu Ons Jabeur z Wiktoriją Tomową. Serca kibiców zamarły na dobrych kilka minut.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki o kryzysie psychicznym Igi Świątek: Ta sytuacja weszła jej mocno do głowy


Ons Jabeur zaniepokoiła kibiców w Londynie. Problemy zdrowotne w I rundzie
Wydawało się, iż już na starcie doszło do dramatu byłej wiceliderki rankingu WTA. Minęło ledwie 26 minut rywalizacji, a Tunezyjka poprosiła o przerwę medyczną. Przy stanie 2:3 dla rywalki usiadła na ławce i zażyczyła sobie wizyty fizjoterapeuty. Wyglądała na całkowicie załamaną. Zasłoniła twarz ręcznikiem, a po chwili zaczęła płakać. Taka reakcja sugerowała, iż dolega jej coś poważnego.


Po chwili na korcie pojawił się fizjoterapeuta. Zawodniczce zmierzono m.in. ciśnienie krwi, po czym zeszła z placu gry. Dlatego też nastąpiła przerwa. Na szczęście, fizjoterapeuta był w stanie postawić ją na nogi. Po udzieleniu pomocy Jabeur wróciła do rywalizacji.
Czy Jabeur będzie w stanie dokończyć pojedynek? Miejmy taką nadzieję. W końcu Wimbledon to jeden z jej ulubionych turniejów. Najdalej dotarła do finału i to dwukrotnie - w 2022 i 2023 roku. Ani razu nie udało jej się jednak sięgnąć po trofeum. W tym roku z pewnością ambicje ma również wysokie i chce powtórzyć swój najlepszy wyczyn, a choćby go przebić.


Zobacz też: Anglicy piszą wprost: Oto największa różnica między Świątek i Sabalenką. "Królowa".


Wzięła udział w dwóch imprezach na trawie, poprzedzających turniej wielkoszlemowy. Sukcesów wielkich nie odniosła. Dotarła do ćwierćfinału w Berlinie i 1/16 finału w Eastbourne. Mecz z Tomową trwa i jak na razie ma dość szalony przebieg, bo jest pełen przełamań.
Idź do oryginalnego materiału