Przyjaciółka Świątek przekazała dramatyczne wieści. To koniec

12 godzin temu
Zdjęcie: Reuters/Marc DesRosiers-Imagn Images Licencja do 20241229/ Screen/Instagram/ Shiffrin - https://www.instagram.com/p/DDkNDndu8yp/


Mikaela Shiffrin to narciarka alpejska, której znajomość z Igą Świątek jakiś czas temu przyciągnęła uwagę mediów. Dwukrotna mistrzyni olimpijska pod koniec zeszłego roku miała ogromnego pecha - wypadła z trasy i trafiła do szpitala. w tej chwili realizowane są mistrzostwa świata w narciarstwie alpejskim. Shiffrin miała bronić tytułu w slalomie gigancie. "Poświęciłam całą swoją energię" - zabrała głos Amerykanka.
Shiffrin jest żywą legendą narciarstwa alpejskiego. W historii mistrzostw świata jest tylko jedna zawodniczka, która zdobyła więcej medali od niej - to Niemka Christl Cranz, której kariera przypadła na lata przedwojenne.


REKLAMA


Zobacz wideo Artur Binkowski show po wygranej walce na FAME 24!


Dramatyczne konsekwencje kontuzji przyjaciółki Świątek. "Nie spodziewałam się"
W listopadzie Mikaela Shiffrin przeżyła bardzo groźnie wyglądający wypadek. Amerykanka zahaczyła o bramkę i wypadła z trasy. Zatrzymała ją dopiero siatka ochronna. W wyniku tego zdarzenia doznała m.in. rany kłutej brzucha. Ten uraz ostatecznie okazał się poważniejszy. "Potrzebna była interwencja chirurgiczna" - informowała w mediach społecznościowych.


Shiffrin - która od jakiegoś czasu zyskała rozpoznawalność w polskich mediach jako jedna z przyjaciółek Igi Świątek - rozpoczęła walkę o powrót do zdrowia. Wszystko po to, żeby zdążyć na mistrzostwa świata w narciarstwie alpejskim, które od kilku dni realizowane są w Austrii.
W szczycie formy Amerykanka byłaby główną faworytką do zdobycia najważniejszych medali. Niestety okazuje się, iż mistrzostwa niemal całkowicie ją ominą. Wszystko przez to, iż po kontuzji wciąż nie doszła do siebie.
"Nie wezmę udziału na mistrzostwach świata w slalomie gigancie. Poświęciłam całą swoją energię, żeby przygotować się do slalomu giganta i być gotową na start w mistrzostwach świata w Saalbach w czwartek. Pisząc wprost... nie jestem w stanie. W tej chwili wszystko jest dla mnie dość odległe. w tej chwili pracuję nad pewnymi mentalnymi przeszkodami, aby powrócić do startów z intensywnością wymaganą do ścigania" - napisała na Instagramie.


"Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, iż kontuzja w Killington sprawi tak duże problemy psychiczne/zespół stresu pourazowego (...). Myślałam iż moja pasja i tęsknota za rywalizacją przeważą nad barierami w głowie. Może z czasem tak się stanie, ale jeszcze nie jestem na tym etapie. Pogodzenie się z tym, jak bardzo boję się startować w zawodach, które kochałem zaledwie dwa miesiące temu, było miażdżące dla mojej duszy" - dodała. Zaznaczyła przy tym, iż będzie w stanie wystartować w zawodach drużynowych.


Gotowość do wspólnego startu z Shiffrin wyraziła Breezy Johnson - nowa mistrzyni świata w zjeździe. "Dała z siebie wszystko, żeby to osiągnąć i teraz jest mistrzynią świata... jej droga do celu i determinacja niesamowicie mnie inspirują. Jestem zaszczycona, iż możemy być partnerkami" - napisała Mikaela Shiffrin w kolejnym wpisie.


Mistrzostwa świata w narciarstwie alpejskim rozpoczęły się 4 lutego. Rywalizację kobiet w slalomie gigancie zaplanowano na czwartek 13 lutego. Zawody drużynowe odbędą się wcześniej - już we wtorek 11 lutego.
Idź do oryginalnego materiału