6. miejsce w drużynowym konkursie mistrzostw świata to najgorszy od 20 lat wynik polskiej drużyny na imprezie mistrzowskiej. Polacy w drugiej serii spadli o jedną pozycję - wyprzedzili ich Japończycy. Komentatorzy i eksperci byli w większości zadowoleni z wyniku - Piotr Żyła również zapisał ten występ po stronie plusów. Paweł Wąsek stwierdził jednak po konkursie, iż piąte miejsce było w zasięgu. Był widocznie zawiedziony.