Ostatnie tygodnie były bardzo niedobre dla Barcelony. W sobotę drużyna Hansiego Flicka przegrała u siebie z Atletico Madryt 1:2 i była to dla niej druga ligowa porażka z rzędu. Tydzień wcześniej Katalończycy także przed własną publicznością przegrali 0:1 z Leganes.
REKLAMA
Zobacz wideo Barcelona miała zdominować Europę, a jest w kryzysie. Kosecki: To jest śmieszne
Ale nie były to jedyne wtopy Barcelony w ostatnim czasie. Dość powiedzieć, iż drużyna Flicka wygrała raptem jeden z siedmiu ostatnich ligowych meczów. Było to 3 grudnia, kiedy Katalończycy rozbili na wyjeździe Mallorcę 5:1.
Problemem Barcelony są też kontuzje zawodników. Do końca sezonu nie zagra Marc-Andre ter Stegen, kontuzjowani są też m.in. Lamine Yamal i Andreas Christensen, a do pełni dyspozycji po poważnym urazie dochodzi dopiero Ronald Araujo.
Torres kontuzjowany
Ale na tym nie koniec. Jak poinformował kataloński klub, w meczu z Atletico kontuzji doznał też Ferran Torres. Zawodnik, który w ostatnim czasie grał naprawdę dobrze, został przebadany, ale na razie nie wiadomo, jak długo potrwa jego przerwa w grze.
"Ferran Torres zakończył sobotni mecz z problemem mięśniowym. Ponieważ on nie zniknął, zawodnik przeszedł rezonans magnetyczny i wykryto u niego niewielki uraz mięśnia płaszczkowatego. Zawodnik wróci do gry po wyleczeniu urazu" - przekazała Barcelona w lakonicznym komunikacie.
Torres był jednym z najlepszych zawodników drużyny Flicka w grudniu. 24-letni Hiszpan zdobył cztery bramki, trafiając do siatki w kolejnych spotkaniach z Mallorcą, Betisem (2:2) i dwukrotnie z Borussią Dortmund (3:2) w Lidze Mistrzów. W ostatnim czasie przyćmił rozczarowującego Roberta Lewandowskiego.
Mimo doskonałej formy Torres pełnił głównie rolę zmiennika. Z Leganes zagrał 25 minut, a z Atletico 27. W obecnym sezonie Hiszpan zagrał 16 razy, strzelił pięć goli, miał dwie asysty.