Pod koniec sezonu 2024 Bartosz Zmarzlik miał sporo szczęścia, bo kilka zabrakło, aby wypadek podczas Grand Prix Łotwy w Rydze zabrał mu piąty tytuł mistrza świata. Polak brał udział w karambolu z Mikkelem Michelsenem. W jego wyniku Duńczyk połamał kości, trafił na stół operacyjny, a sezon się dla niego zakończył. - Nie mam do niego pretensji. To było zdarzenie torowe. Nie poszedł jednak zapytać, jak się czuję. Liczy się tylko własny interes. Nie oczekuję przeprosin, ale zapamiętam jego zachowanie - skomentował gorzko postawę Zmarzlika sam...