Przejście Papszuna do Legii ma oznaczać tam koniec jednej z kluczowych postaci. „Moim zdaniem to koniec”

2 godzin temu

Legia Warszawa jasno komunikuje, iż chce zatrudnić Marka Papszuna. Sam szkoleniowiec również nie pozostawia żadnych wątpliwości. Na przeszkodzie stoi już adekwatnie tylko właściciel Rakowa Częstochowa, Michał Świerczewski, który oczekuje od stołecznego klubu konkretnej oferty. W całej sytuacji pojawił się jednak jeszcze jeden wątek. Bogusław Leśnodorski uważa, iż przejęcie drużyny przez Papszuna może zakończyć erę Michała Żewłakowa przy Łazienkowskiej.

Środowa konferencja trenera Rakowa wywróciła układ sił. Papszun po raz pierwszy potwierdził wprost, iż chce zostać trenerem Legii.

„Na wstępie od razu powiem: Legia chce, bym był jej trenerem, ja chcę być trenerem Legii. Mam nadzieję, iż gwałtownie to się rozwiąże, żebym nie musiał znowu tego mówić” powiedział mistrz Polski z 2023 roku.

Deklaracja padła tuż przed meczem z Rapidem Wiedeń i wywołała potężne zamieszanie. O ile Papszun i Legia mówią jednym głosem, o tyle Raków nie zamierza ustąpić bez formalnej oferty spełniającej oczekiwania Świerczewskiego.

Tymczasem Bogusław Leśnodorski na kanale WeszloTV przedstawił własną analizę sytuacji i wprost wskazał, iż zatrudnienie Papszuna wiązałoby się z rewolucją kadrową również poza boiskiem.

„Jeśli Marek Papszun przejdzie do Legii Warszawa, to moim zdaniem jest to koniec Michała Żewłakowa w Legii. Chociażby. Klub musiałby zmienić strukturę i sposób funkcjonowania. Dariusz Mioduski musiałby pójść na większy kompromis. Klub musiałby zdecydować się na pewien rodzaj autonomii trenera. Takiej sytuacji już nie ma. Każdy trener, który przychodzi do Legii, jest otoczony ludźmi, którzy w różny sposób mają duży albo najważniejszy wpływ na to, co się dzieje” ocenił były prezes Legii.

To nie pierwsza opinia kwestionująca pozycję Żewłakowa. Wcześniej mówił o tym Kuba Majewski z Kanału Sportowego.

„Słyszę, iż traci na znaczeniu jego głos. Dariusz Mioduski osobiście zaangażował się w te rozmowy, a Marek Papszun chciał rozmawiać głównie z nim. To on jest motorem napędowym tej całej historii. Wydaje mi się, iż z Michałem Żewłakowem nie wygląda to najlepiej i to od dłuższego czasu” powiedział prowadzący podcast Warszawski Sport.

Sytuacja pozostaje dynamiczna. Odejście Papszuna z Rakowa wydaje się jedynie kwestią czasu, a jeżeli negocjacje między klubami zakończą się powodzeniem, stołeczny klub może czekać nie tylko nowy trener, ale też poważne przetasowania w pionie sportowym.

Idź do oryginalnego materiału