Prowadzący KSW w rosyjskiej organizacji. W sieci rozgorzała burza

2 godzin temu


W sieci zapanowało wielkie poruszenie po tym, jak opublikowano film, w którym prowadzący KSW, Waldemar Kasta, pracuje w rosyjskiej organizacji.

W lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Jest to oczywiście eskalacja wcześniejszych napięć, w tym tego z 2014 roku. Mowa oczywiście o tym, iż Rosja zajęła Krym i wsparła separatystów w Donbasie, co już wtedy prowadziło do lokalnych walk. Trzy lata temu działania Rosji zaczęły mieć jednak charakter ofensywy na całe terytorium Ukrainy.

Liczne, druzgocące bombardowania, ataki lądowe i próby zajęcia kluczowych miast były i w dalszym ciągu są najprawdziwszym terrorem. Oczywiście zachód nie pozostał bierny, widząc, co się dzieje i do teraz podejmuje różne strategie względem Rosji. Między innymi działo to się w Polsce, a choćby w federacji KSW, której właścicielami są – Maciej Kawulski oraz Martin Lewandowski.

ZOBACZ TAKŻE: Daniel Rutkowski na wolności. Były mistrz dwóch organizacji wydał oświadczenie

Mianowicie Konfrontacja Sztuk Walki solidarnie zobowiązała się, wraz z wieloma innymi federacjami czy instytucjami z różnych dziedzin sportu, aby nie angażować w swoje wydarzenia sportowców z Rosji. Takim oto sposobem w KSW już od dawna nie widzieliśmy zawodnika z flagą rosyjską i warto odnotować, iż jedną z ofiar tego zabiegu KSW był Shamil Musaev, który był wówczas gwiazdą największej organizacji MMA w naszym kraju. Warto odnotować, iż finalnie znalazł się on poza KSW, a aktualnie jest mistrzem federacji PFL.

Prowadzący KSW w rosyjskiej federacji

W federacji KSW wiele osób pracuje z mikrofonem. Są komentatorzy, ale również prowadzący różne wydarzenia, którymi w ostatnich latach zwykle są Waldemar Kasta oraz Mateusz Borek.

To głos tego pierwszego słyszymy jednak, gdy któryś z zawodników ma wejść do klatki. Ciężko zliczyć, ile razy ktoś miał ciarki na plecach, słysząc nazwisko swojego ulubionego fightera z ust Kasty. Nadaje się on bowiem do tej roli idealnie, o czym przekonują się jednak nie tylko fani polskiej federacji.

Poniżej otwarcie gali KSW 33: Materla vs. Khalidov, gdzie zawalczył jeszcze chociażby Michał Kita. Show oczywiście skradł właśnie słynny Kasta.

ZOBACZ TAKŻE: Joshua i absolutne kino, czyli dlaczego chcemy obejrzeć walkę Jake’a Paula

Dziś w serwisie X popularność zdobywać zaczął wpis Adriana Szymańskiego dotyczący tego, iż Waldemar Kasta został konferansjerem rosyjskiego podmiotu. Mowa mianowicie o projekcie ACB BJJ. Na Waldka oraz federację KSW gwałtownie spadł hejt wynikający z rzekomego braku spójności, co skontrować się zdecydował były komentator Konfrontacji Sztuk Walki – Maciej Turski. „Hiena” zaregował na te doniesienia następująco:

Nie został, bo już był wcześniej na tych galach. I osobiście nie jestem z tych, którzy będą teraz linczować. Wybór Waldka i jego decyzje. Inna sprawa jak do tego podchodzi organizacja KSW. Nazbierało się niespójności. Freaki, różne formuły itp. Parę słów rzuconych się nie spina.

– napisał Maciej Turski w serwisie „X”.

Nie został, bo już był wcześniej na tych galach. I osobiście nie jestem z tych, którzy będą teraz linczować. Wybór Waldka i jego decyzje.

Inna sprawa jak do tego podchodzi organizacja KSW. Nazbierało się niespójności. Freaki, różne formuły itp. Parę słów rzuconych się nie spina. https://t.co/JAPukFZUql

— Maciej Turski (@m_turski) December 17, 2025

Niewątpliwie niektórym internautom może się coś takiego nie podobać pod względem moralnym. Mimo wszystko jednak jest, jak jest. Jak powiedział, Maciej Turski – jest to decyzja Kasty, choć faktycznie wygląda to dziwnie, patrząc na wcześniejsze podejście KSW do jakiejkolwiek rodzaju współpracy z rosyjskimi podmiotami. To właśnie tego dotyczy zarzut ze strony fanów, których część z pewnością będzie wracać do tego tematu.

Idź do oryginalnego materiału