Protest przeciwko Izraelowi na meczu Ekstraklasy. Właściciel reaguje

3 godzin temu
Świat sportu coraz głośniej mówi o potrzebie wykluczenia Izraela za ludobójstwo w Strefie Gazy, choć są tacy, którzy zalecają milczenie lub zamiatają temat pod dywan. Uciszyć się nie dał Alex Haditaghi, który poparł w mediach społecznościowych kibiców Pogoni Szczecin po akcji protestacyjnej na ostatnim meczu. "Nie cofniemy się. Nie będziemy milczeć" - zapowiedział.
Coraz więcej państw na świecie uznaje niepodległość Palestyny i potępia działania militarne Izraela. ONZ uznał ataki na Strefę Gazy i Palestyńczyków za ludobójstwo. Wszyscy czekają na wykluczenie Izraela ze świata sportu, ale żadna federacja nie podejmuje decyzji. Ludzie futbolu nie chcą czekać bezczynnie na UEFA i FIFA, sami postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."


Protest przeciwko Izraelowi w ekstraklasie. Właściciel Pogoni komentuje
Głos ws. ludobójstwa w Strefie Gazy zabrał Alex Haditaghi, właściciel Pogoni Szczecin. Odniósł się do ostatniego meczu "Portowców" z Lechią Gdańsk (3:4), na którym był protest kibiców przeciwko działaniom Izraela na ziemiach Palestyny. To był pierwszy publiczny protest klubu piłkarskiego w Polsce przeciwko władzom Izraela, by przestały zabijać cywilów i dzieci w Gazie.
Kanadyjczyk uważa, iż trzeba mówić głośno, iż Izrael dokonuje ludobójstwa i należy potępić tę zbrodnię. Nie zamierza milczeć i biernie się przyglądać wydarzeniom na Bliskim Wchodzie. Przypomina też o skandalicznym transparencie na meczu Maccabi Hajfa - Raków Częstochowa wymierzonym w Polaków. UEFA wciąż nie ukarała izraelskiego klubu.


"W niedzielę (21 września 2025 r.), podczas meczu z Lechią Gdańsk, Pogoń Szczecin stała się pierwszym klubem piłkarskim w Polsce i jednym z pierwszych w Europie, który publicznie sprzeciwił się ludobójstwu w Strefie Gazy i Palestynie.
Po tym, jak byłem świadkiem przerażającej, trwającej rzezi i głodu niewinnych cywilów, dzieci i kobiet w Strefie Gazy, dokonywanych przez rząd Izraela i Siły Obronne Izraela, a także absurdalnego ataku kibiców Maccabi na Polskę, wiedziałem, iż nie mam innego wyboru, jak tylko zabrać głos. Milczenie w obliczu masowych mordów to współudział. Jak powiedział Martin Luther King: 'Nasze życie zaczyna się kończyć w dniu, w którym zaczynamy milczeć o rzeczach, które mają znaczenie'" - czytamy w oświadczeniu właściciela Pogoni, które opublikował w mediach społecznościowych.


Zobacz też: Polska jeszcze nie była w takiej sytuacji. Możemy zmienić swój los
Haditaghi przyznał też, iż miał ostrzeżenia, by nie przeprowadzać akcji protestacyjnej przy okazji meczu, bo może ponieść za to konsekwencje. Ale nie zamierzał się ugiąć pod presją.
"Potężne organizacje i tak zwane władze ostrzegały mnie, iż zabranie głosu i wywieszenie naszego transparentu może skutkować surowymi karami i wysokimi grzywnami. Niech przyjdą. Nigdy nie dam się uciszyć strachem ani groźbami. Nie boję się.
Z dumą stoję po stronie naszych ultrasów, kibiców i sympatyków, którzy podnieśli głos i transparenty w obronie sprawiedliwości, a teraz stali się celem ataku tych samych władz. To haniebna próba zastraszenia tych, którzy odważą się mówić prawdę. W tej sprawie popieram ich w 100 procentach" - kontynuował Haditaghi.


Na koniec właściciel Pogoni zaapelował, by inni ludzie futbolu, a szczególnie ci, którzy mają silną pozycję, także głośno sprzeciwili się przemocy ze strony Izraela.
"Do innych liderów futbolu: nabierzcie odwagi. Wasza platforma niesie ze sobą odpowiedzialność. Nie chodzi tylko o bramki i trofea. Chodzi o człowieczeństwo. Stanięcie po adekwatnej stronie historii wymaga odwagi, a nie tchórzostwa. A w takich chwilach neutralność nie wchodzi w grę. Nie cofniemy się. I nie będziemy milczeć. Wolna Palestyna, stop ludobójstwu w Strefie Gazy" - zakończył.


W tabeli PKO Ekstraklasy Pogoń Szczecin zajmuje 12. miejsce z dorobkiem dziesięciu punktów. Wciąż szuka trenera po zwolnieniu Roberta Kolendowicza. Tymczasowym trenerem jest jego dotychczasowy asystent, Tomasz Grzegorczyk.
Idź do oryginalnego materiału