Probierz wszedł na konferencję. Rzecznik kadry od razu wkroczył do akcji

2 godzin temu
Zdjęcie: screen, youtube.com/@LaczyNasPilka


- Zawiódł czynnik ludzki - przyznał Michał Probierz, który potwierdził, iż Karol Świderski nie zagrał w meczu reprezentacji Polski przeciwko Portugalii z powodu błędu administracyjnego. Selekcjoner zdradził też, co w związku z tym zrobił zaraz po spotkaniu.
- Uprzedzę sytuację, zanim pojawią się pytania. W wyniku błędu ludzkiego Karol Świderski nie został zgłoszony do kadry meczowej i nie mógł zagrać przeciwko Portugalii. Zawodnik został już przeproszony i uważamy temat za zamknięty - w taki sposób konferencję prasową reprezentacji Polski po meczu z Portugalią rozpoczął rzecznik prasowy kadry, Emil Kopański.

REKLAMA







Zobacz wideo Polak stał się tu prawdziwą legendą! Największy z największych



W ten sposób natychmiastowo odniesiono się do sytuacji, która miała miejsce w trakcie drugiej połowy na Estadio do Dragao. W 72. minucie, kiedy rzut karny na 2:0 wykorzystał Cristiano Ronaldo, przy linii bocznej gotowy do zmiany czekał Karol Świderski.
Napastnik reprezentacji Polski miał wzmocnić siłę naszego ataku, zmieniając Kacpra Urbańskiego. Miał, ale ostatecznie nie wszedł na boisko. Zamiast tego w miejsce pomocnika Bolonii na boisko wszedł Adam Buksa.
Sędzia techniczny, który jako ostatni decyduje o przeprowadzeniu zmiany, zauważył, iż Świderskiego nie było w kadrze meczowej. Mimo iż napastnik znalazł się na opublikowanej w czwartek grafice ze składem i normalnie przyjechał na stadion i był gotowy do gry, nie mógł wziąć w niej udziału.
Potwierdzeniem sytuacji były oficjalne składy, jakie otrzymaliśmy. Na nich Świderskiego nie było na ławce. Oficjalnie ludzki błąd potwierdził Kopański, a później odniósł się też do niego Michał Probierz. Mimo iż sytuacja była kuriozalna i zalatywała amatorką, to selekcjoner trzymał nerwy na wodzy. Probierz z zaskakującym spokojem odpowiedział na pytanie o tę sytuację.



Probierz: Zawiódł czynnik ludzki
- Pracuję w zawodzie ponad 20 lat, ale takiego splotu okoliczności jak dzisiaj jeszcze nie doświadczyłem - zaczął. - Ale to błąd ludzki, który musimy zrozumieć. Nie sztuką jest kogoś palić na stosie - dodał selekcjoner reprezentacji Polski.
- Zawiódł ludzki czynnik, musimy to zrozumieć. Cała otoczka tego meczu, liczne kontuzje i sama gra w drugiej połowie miały na to wpływ. To wszystko jest trudne do przyjęcia, ale się stało i nic już nie możemy zrobić. Zaraz po meczu przeprosiłem Karola za sytuację, która miała miejsce - dodał.
Reprezentacja Polski znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. W poniedziałek okazało się, iż na zgrupowanie nie przyjedzie Robert Lewandowski. W środę z Porto wyjechali Przemysław Frankowski i Michael Ameyaw. W piątek przed meczem kontuzji doznał Sebastian Szymański, a w jego trakcie też Bartosz Bereszyński, Jan Bednarek oraz Taras Romanczuk.
Probierz przyznał, iż Bereszyński i Bednarek najpewniej nie będą zdolni do gry przeciwko Szkocji w poniedziałek na Stadionie Narodowym. Na razie nie wiadomo, czy uda się postawić na nogi Szymańskiego i Romanczuka. Probierz zapowiedział również, iż dowoła do kadry dodatkowych zawodników. Na razie jednak nie wiadomo kogo i kiedy.



Mecz ze Szkocją zdecyduje o tym, czy Polska utrzyma się w Dywizji A Ligi Narodów. Na razie obie drużyny mają po cztery punkty po tym, jak Szkoci w piątek pokonali Chorwację (1:0). jeżeli Polacy w poniedziałek zdobędą co najmniej punkt, w marcu zagrają w barażu o utrzymanie. jeżeli przegrają, bezpośrednio spadną do Dywizji B.
Idź do oryginalnego materiału