Michał Probierz nie miał przed tym spotkaniem łatwo o ile chodzi o pewne wybory dotyczące składu naszej kadry. Szczególnie przed brak Roberta Lewandowskiego i Przemysława Frankowskiego był nie lada kłopotem, a paradoksalnie uraz tego drugiego paradoksalnie może większym. Bo o ile na napastnika Barcelony mógł wskoczyć Karol Świderski, Krzysztof Piątek czy Adam Buksa, tak za wahadłowego Lens do wyboru byli jedynie Jakub Kamiński ze złamanym palcem u ręki oraz grający jedynie w Serie B Bartosz Bereszyński.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki: Ljuboja to najlepszy piłkarz, z którym grałem. Ależ się chłop bawił!
Kontuzje osłabiły, Portugalia zniszczyła
Jakby tego było mało, na rozgrzewce przedmeczowej urazu doznał także Sebastian Szymański, a w jego trakcie Bartosz Bereszyński. Najlepszy, zdaniem ekspertów, na boisku przez pierwsze 30 minut Bereszyński. Pod kątem zdrowotnym zdecydowanie najtrudniejszy przypadek Michała Probierza odkąd został selekcjonerem, ale mimo tego wszystkiego nasza kadra przez pierwsze 45 minut radziła sobie zaskakująco dobrze. Mieliśmy lepsze sytuacje do strzelenia gola, w słupek trafił Krzysztof Piątek, a Portugalczycy nie mieli zbytnio na nas pomysłu.
Niestety w drugiej nasi rywale przypomnieli sobie, dlaczego są faworytem, a piekielnie szybka kontra w 59. minucie zakończyła się golem Rafaela Leao. W 72. minucie na 2:0 podwyższył Cristiano Ronaldo, wykorzystując rzut karny po zagraniu ręką Jakuba Kiwiora. To rozsypało nasz zespół jak domek z kart. Do końca meczu nasi rywale strzelili jeszcze trzy gole. Gdyby nie honorowe trafienie Dominika Marczuka w 89. minucie, byłaby to totalna kompromitacja. choćby mając w głowie, iż rywale byli murowanymi faworytami. Taki wynik oznacza, iż nasza kadra nie ma już żadnych szans na awans do ćwierćfinału Ligi Narodów oraz na znalezienie się w pierwszym koszyku podczas losowania grup eliminacyjnych do mundialu 2026.
Probierz bez wątpliwości po meczu
Po meczu Michał Probierz wypowiedział się na temat występu naszej kadry na Estadio do Dragao w rozmowie z TVP. - Za dobrą połowę nikt punktów nie daje. Jak się nie wykorzystuje takich sytuacji, jak wtedy mieliśmy, to tak się dzieje właśnie. Ja sobie też nie przypominam, żebym w trakcie swojej trenerskiej kariery musiał zrobić tyle zmian zdrowotnych w trakcie meczu. Portugalia wyszła o wiele agresywniejsza na drugą połowę. Chcieliśmy to przetrzymać, ale straciliśmy gola w najmniej spodziewanym momencie i potem wkradło się wiele chaosu. Wypadło nam dwóch obrońców, zmieniliśmy na pewien moment ustawienia na 4-4-2 i traciliśmy wtedy bramki. Jeszcze ta półka portugalska była dla nas za wysoko. Zwłaszcza przy tych osłabieniach - ocenił Probierz.
Co do kontuzjowanych graczy, selekcjoner również zapewnił nieco wstępnych informacji na ich temat. - o ile mamy oceniać na ten moment, to Jan Bednarek i Bartek Bereszyński na pewno nie zagrają ze Szkocją. Nie wiem jeszcze co z Tarasem Romanczukiem. Co do Sebastiana Szymańskiego, sztab zrobi wszystko, by postawić go na nogi. Dobrze, iż chociaż nikt z zagrożonych nie dostał kartki - powiedział selekcjoner.
Michał Probierz odniósł się także do sytuacji z Karolem Świderski. Napastnika nie było w kadrze meczowej, przez co nie mógł wejść na boisko, choć był już gotowy, aby zastąpić Krzysztofa Piątka. - Zadziałał ludzki czynnik. Zdarzają się takie sytuacje, iż ktoś ominie zawodnika. I tak było w tym wypadku. Mogę przeprosić teraz Karola. Jesteśmy ludźmi i mamy prawo do popełnienia błędów - podsumował selekcjoner.