Probierz podjął decyzję ws. zmian w kadrze po kontuzjach

16 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Michael Ameyaw i Przemysław Frankowski opuścili zgrupowanie reprezentacji Polski i z powodu urazów nie zagrają z Portugalią i Szkocją. Selekcjoner Michał Probierz może w ich miejsce dowołać innych zawodników. Według informacji Sport.pl selekcjoner podjął już decyzję.
Reprezentacja Polski ma problem przed nadchodzącymi spotkaniami. PZPN poinformował na profilu Łączy nas piłka, iż zgrupowanie reprezentacji Polski muszą opuścić Przemysław Frankowski i Michael Ameyaw. Obaj z powodu kontuzji.

REKLAMA







Zobacz wideo Michał Probierz zaskoczył! "Nie spodziewałem się. Chcę podziękować"



- Urazy wykluczają obu piłkarzy z gry w najbliższych meczach reprezentacji Polski. Przemysław Frankowski doznał niewielkiego uszkodzenia jednego z mięśni przywodzicieli, a Michael Ameyaw walczy z pourazowym obrzękiem i bólem mięśnia dwugłowego uda. Badanie kliniczne oraz badania obrazowe pozwalają przewidywać ich powrót do gry za około dziesięć dni - przekazał lekarz reprezentacji Polski, Jacek Jaroszewski.
Michał Probierz podjął decyzję w sprawie kontuzjowanych zawodników
Oczywiście kontuzje zawodników oznaczają, iż selekcjoner Michał Probierz mógłby powołać w ich miejsce innych graczy. Według informacji Jakuba Seweryna szkoleniowiec podjął dość zaskakującą decyzję i na kadrę nie przyjadą inni zawodnicy. "Michał Probierz ma nikogo nie dowoływać w miejsce kontuzjowanych" - napisał nasz dziennikarz w serwisie X.



Decyzja jest dość zaskakująca, ale zrozumiała. Reprezentacja już w piątek 15 listopada zagra z Portugalią, a więc nowi zawodnicy mieliby maksymalnie jeden dzień na trening z zespołem i raczej nie zagraliby w spotkaniu. Ich ewentualny występ możliwy byłby dopiero na rywalizację ze Szkocją, którą zaplanowano na 18 listopada w Warszawie.


Selekcjoner Probierz ma sporego pecha przed nadchodzącymi meczami. Z udziału w zgrupowaniu najpierw musiał zrezygnować kontuzjowany Kacper Kozłowski, później dołączył do niego kapitan Robert Lewandowski, a teraz Frankowski i Ameyaw. Szczególnie bolesne jest to w przypadku Lewandowskiego i Ameyawa, którzy prawdopodobnie zagraliby w pierwszym składzie w obu spotkaniach.
Idź do oryginalnego materiału