PP: ORLEN WISŁA PŁOCK ZAGRA O ZŁOTE MEDALE

pgnig-superliga.pl 1 tydzień temu

Orlen Wisła Płock pokonała KGHM Chrobry Głogów (36:19) w pierwszym półfinale ORLEN Pucharu Polski Mężczyzn 2024. Nafciarze w niedzielnym finale zmierzą się z wygranym z pary Industria Kielce – Energa Wybrzeże Gdańsk.

KGHM Chrobry Głogów – Orlen Wisła Płock 19:36 (9:17)

KGHM Chrobry Głogów: Stachera, Dereviankin – Grabowski 5, Strelnikov, Wrona, Zieniewicz, Kosznik 1, Orpik 1, Jamioł 2, Dadej 2, Matuszak 2, Styrcz 3, Wiatrzyk, Paterek 1, Hajnos 2, Skiba

Orlen Wisła Płock: Alilović, Jastrzębski – Daszek, Lucin 5, Piroch 3, Sroczyk 7, Serdio 1, Susnja, Samoila 4, Michałowicz 1, Fazekas, Krajewski 1, Dawydzik 6, Mihić 2, Mindegia 1, Żytnikow 5

Drużyna z Płocka przyjechała do Kalisza, aby zdobyć trzeci z rzędu ORLEN Puchar Polski. W dwóch poprzednich edycjach Nafciarze za każdym razem pokonali Industrię Kielce. W tym roku faworyci ponownie mogą spotkać się dopiero w wielkim finale. Aby w decydującym meczu doszło jednak do wielkiego hitu, obie drużyny muszą wcześniej pokonać jednak półfinałowych rywali.

Jako pierwsi do gry przystąpiła Orlen Wisła Płock, która miała zmierzyć się z KGHM Chrobrym Głogów. Podopieczni trenera Witalija Nata w niedługim czasie zagrają o brązowe medale ORLEN Superligi, a wcześniej uczestniczyli w tegorocznej edycji Ligi Europejskiej, gdzie potrafili m.in. zremisować z rumuńską CSM Constantą.

Obrońcy tytułu w pierwszym sobotnim półfinale nie chcieli pozostawić nic przypadkowi, dlatego już od pierwszej minuty narzucili bardzo wysokie tempo. Dwie inauguracyjne bramki zdobył Tomas Piroch, a kolejną dołożył Dawid Dudzik. Dopiero gdy licznik Wisły zabił trzy razy, konto po stronie Chrobrego otworzył Kacper Grabowski.

W kolejnych minutach o następne trafienia po obu stronach było coraz trudniej, bo z czasem rozkręcali się bramkarze: Marcel Jastrzębski i Rafał Stachera. Ambitni zawodnicy z Głogowa szybciej znaleźli jednak sposób na golkipera rywali, bo w 10. minucie doprowadzili do remisu 4:4.

Na lepszy okres rywali obrońcy tytułu zareagowali w najlepszy możliwy sposób – popisali serią aż siedmiu bramek (11:4). Nafciarze twardo uszczelnili obronę, a w ataku błyszczał Marcel Sroczyk, który bezbłędnie wykorzystywał szybkie ataki wyprowadzane przez Orlen Wisłę Płock.

Gdy głogowianie zdołali przełamać serię płocczan i trafić na 5:11, wydawało się, iż w kolejnych minutach mecz będzie toczył się na wyrównanych warunkach. Nic bardziej mylnego. Nafciarze nie zwalniali tempa i powtórzyli serię – tym razem sześciu – goli. Kolejne udane interwencje kolekcjonował w tym czasie Marcel Jastrzębski. Efekt? W pewnym Orlen Wisła Płock prowadziła aż 17:5. Przed zmianą stron KGHM Chrobry Głogów potrafił jednak nieco zniwelować straty (9:17).

Po zmianie stron różnica dzieląca obie ekipy dalej rosła i ostatecznie zatrzymała się na siedemnastu bramkach (36:19). Nafciarze w pełni kontrolowali przebieg gry, dzięki czemu trener Xavier Sabate mógł swobodnie rotować składem. Mi.in. w płockiej bramce pojawił się Mirko Alilović, więcej minut dostał także Kiryl Samoila. Tytuł MVP spotkania powędrował za to w ręce najskuteczniejszego w meczu Marcela Sroczyka.

Wielki finał ORLEN Pucharu Polski Mężczyzn odbędzie się w niedzielę 5 maja o godz. 20.15. Orlen Wisła Płock zmierzy się w nim z wygranym drugiego sobotniego półfinału między Industrią Kielce a Energą Wybrzeże Gdańsk.

Idź do oryginalnego materiału