Siatkarska reprezentacja Polski ma za sobą jeden z najważniejszych sezonów od lat. Wywalczyła brąz w Lidze Narodów, ale przede wszystkim - co zdecydowanie najistotniejsze - zdobyła wicemistrzostwo olimpijskie. Po raz drugi w historii męska drużyna siatkarzy wróciła z igrzysk z medalem. Na krążek czekaliśmy od złotego medalowo 1976 roku, czyli czasu, gdy kadrę prowadził legendarny Hubert Wagner. Wówczas Polacy w finale pokonali Związek Radziecki.
REKLAMA
Zobacz wideo ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozgromiona przez Warszawę. Igor Grobelny: Jest mi przykro troszeczkę
Grbić powiedział wprost. "To była ich decyzja"
Spora w tym zasługa Nikoli Grbicia, który z sukcesami od 2022 roku prowadzi kadrę. Wywalczył z nią już sześć medali. Trzykrotnie stawał na podium Ligi Narodów: w 2022 i 2024 roku na najniższym stopniu, a w 2023 roku wygrał te rozgrywki. W 2022 roku wywalczył wicemistrzostwo świata, a rok później zdobył mistrzostwo Europy. Ukoronowaniem jego dotychczasowej pracy jest srebro olimpijskie z Paryża.
Okazuje się, iż reprezentację w najbliższym czasie czeka trochę zmian. Głos w tej sprawie zabrał sam szkoleniowiec.
51-letni Serb udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu", w którym potwierdził informacje, do których dotarła dziennikarka przeprowadzająca rozmowę Edyta Kowalczyk. Mowa o zmianach w sztabie szkoleniowym kadry. Współpracownikami Grbicia nie będą już dwaj asystenci: Paweł Rusek i Adam Swaczyna, a także dwaj fizjoterapeuci: Mateusz Kowalik i Tomasz Pieczko.
Czytaj też: Reprezentant Polski przemówił prosto ze szpitala. "Dopiero mnie wybudzili"
- Tak. To była ich decyzja. Pracując w klubie i reprezentacji nie da się oderwać od siatkówki na dłuższy czas, a życie rodzinne jest ważne, więc doskonale rozumiem powody, jakie nimi kierowały. Szanuję ich wybory. Zresztą mogę po raz kolejny podkreślić, jak bardzo im dziękuję za dotychczasową pracę, bo każdy z nich miał ogromny wkład we wszystkie sukcesy osiągnięte wspólnie przez trzy ostatnie sezony. Poświęcili kadrze niesamowitą ilość energii - przyznał trener, dodając, iż jest bardzo zadowolony, iż miał okazję pracować z takimi ludźmi.
Czytaj także:
Nie żyje były selekcjoner reprezentacji Polski. "Graliśmy z niewiedzą"
Grbić podzielił się również bardzo istotną deklaracją. - W przyszłym sezonie planuję już komunikować się bardziej po polsku, więc będę pracował tylko z Polakami - przyznał.
W wywiadzie poruszono także wątki związane z planami meczowymi szkoleniowca. Grbić wykluczył mecze sparingowe przed Ligą Narodów z rywalami spoza Starego Kontynentu. Zapowiedział, iż istnieje możliwość rozegrania turnieju złożonego z czterema drużynami. Najprawdopodobniej byłyby to Niemcy, a rozmowy toczyły się także z Włochami i Słowenią. Takie zmagania miałyby odbyć się w Katowicach.
Szkoleniowiec, mimo udanego roku, stawia sobie ambitne cele. W rozmowie z "PS" przyznał, iż widzi jeszcze rezerwy drzemiące w drużynie narodowej.
- Przegraliśmy finał olimpijski, więc mamy nad czym pracować, żeby poprawić wyniki. Przed nami mistrzostwa świata, których ostatni finał przegraliśmy z Włochami. Jest trochę do zrobienia. A ja będę starał się dawać z siebie wszystko, by pomóc moim graczom być najlepszą wersją siebie - skwitował.
Nikola Grbić do tej pory poprowadził reprezentację w 74 oficjalnych meczach. Wygrał aż 63 z nich i poniósł tylko 11 porażek. W 2024 roku Polska zagrała 21 oficjalnych spotkań. Wygrała 15 i przegrała tylko sześć.