Po opuszczeniu dwóch meczów z powodów osobistych Kevin Durant wrócił do Houston Rockets i błyszczał, zdobywając 25 punktów, sześć zbiórek i trzy przechwyty w wygranym 129-101 meczu z Utah Jazz.
Chociaż Rockets zdecydowanie otrzymali wsparcie od swojej 37-letniej supergwiazdy, w dwóch poprzednich meczach z Phoenix i Golden State pokazali, iż mogą odnieść sukces bez swojej gwiazdy.
Powrót Kevina Duranta do Houston może przynieść wstrząs
The Rockets wygrali oba mecze pod nieobecność Duranta, w tym thriller przeciwko Golden State 104-100. Reed Sheppard, który nie rozpoczął żadnego meczu w tym sezonie, gdy Durant był dostępny, poprawił się w tych dwóch meczach, zdobywając 31 punktów przeciwko Warriors, co było najwyższym wynikiem w karierze.
Szybki rozwój Shepparda sprawił, iż Houston umieściło go w wyjściowym składzie przeciwko Utah wraz z Durantem i zaliczył kolejny dobry występ, zdobywając cztery przechwyty, sześć zbiórek i dziewięć punktów. Włączenie Shepparda do wyjściowego składu dało im kolejne zagrożenie rzutem za trzy punkty obok Duranta, którego brakowało z powodu kontuzji więzadła krzyżowego przedniego Freda VanVleeta poza sezonem. choćby jeżeli Sheppard nie strzeli, posiadanie go jako szansy na trafienie otwiera pole do działania dla takich graczy jak Sengun i Amen Thompson, którzy nie są wybitni z dystansu.
Josh Okogie, który w tym sezonie był objawieniem drużyny Rockets, najprawdopodobniej zostanie zdegradowany do dalszej roli poza podstawowym składem, podczas gdy Tari Eason i Jabari Smith Jr. będą walczyć o minuty startowe w wyniku tej zmiany.
Gdyby Durant nigdy nie opuścił zespołu na kilka meczów, być może Reed Sheppard nigdy nie rozegrałby tak jak on, co oznacza, iż zespół przez cały czas grałby bez rozgrywającego przez ogromną liczbę minut, choćby z Thompsonem jako opcją na tej pozycji.
Moment powrotu Duranta w połączeniu z rosnącym wkładem Reeda Shepparda z pewnością skłoni głównego trenera Ime Udokę do częstszych eksperymentów w zakresie początkowego składu.

1 dzień temu













