Aż do połowy lutego Armand Duplantis kazał czekać lekkoatletycznym fanom na swój pierwszy start, nigdy jeszcze sezonu halowego nie rozpoczynał tak późno. Gdy już jednak wystąpił w mityngu ISTAF w Berlinie, od razu zamieszał w światowym rankingu. Przewodził w nim Amerykanin Christopher Nilsen, który w Caen skoczył dwa tygodnie temu 6.01 m. A Szwed, jakby od niechcenia, w pierwszym występie od razu uzyskał 6.10 m. I pewnie wygrał, przed Emanuilem Karalisem (5.94 m). A później atakował rekord świata.