Ensar Arifović to Bośniak, który w polskich rozgrywkach piłkarskich spędził niemal dekadę. Najpierw w 2005 roku został zawodnikiem Polonii Warszawa, a potem grał w kolejno ŁKS Łódź, Jagiellonii Białystok, Górniku Zabrze, Flocie Świnoujcie, Arce Gdynie i ponownie Flocie Świnoujcie. Jak przyznał w rozmowie ze sport.tvp.pl - nasz kraj wspomina świetnie, choć żałuje, iż nie udało mu się otrzymać polskiego obywatelstwa, o które zabiegał.
REKLAMA
Zobacz wideo Transfer Marcina Bułki upadł w ostatniej chwili! Wstrząsająca historia
Były piłkarz Jagi wspomina Kuleszę. "Wieśniak"
Arifović w Jagiellonii grał w okresie 2008/2009. Wówczas miał okazję przeciąć się z Cezarym Kuleszą, który nie był wtedy jeszcze prezesem tego klubu, ale doradcą ds. sportowych oraz członkiem zarządu. Bośniak - delikatnie mówiąc - nie wspomina go najlepiej. Oto co powiedział o 63-latku w rozmowie z portalem "sport.tvp.pl":
- Patrzę teraz na Kuleszę i zastanawiam się, jak taki człowiek może być prezesem federacji. Przecież to wstyd dla kraju. [...] Z kolei większego wieśniaka od Kuleszy nie widziałem - podsumował Bośniak. Co ciekawe, w tej samej rozmowie powiedział parę miłych słów w stronę Michała Probierza, który przez lata pracował jako trener Jagiellonii. - Probierz? Myślałem, iż zajdzie dalej niż reprezentacja Polski - stwierdził.
ZOBACZ TEŻ: Prokuratura zabrała głos ws. oskarżonego piłkarza Ekstraklasy. "Uzasadniona obawa ucieczki"
Cezary Kulesza prezesem PZPN jest od sierpnia 2021. Wcześniej przez jedenaście lat stał na czele zarządu Jagiellonii Białystok. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych był natomiast piłkarzem tego klubu.

1 godzina temu







