Potężna sensacja w Wuhan. Trzecia rakieta świata wyrzucona. "Co za wstyd!"

4 godzin temu
Zdjęcie: https://x.com/WTA/status/1844255119270899787


Jessica Pegula rozegrała w czwartek fatalne spotkanie i błyskawicznie pożegnała się z turniejem WTA 1000 w Wuhan. "Co za wstyd" - pisali po meczu fani w komentarzach. Amerykanka była sfrustrowana na tyle, iż w pewnym momencie grzmotnęła rakietą o kort. Ostatecznie poległa z niżej notowaną Xinyu Wang 3:6, 5:7. "Żenująca zawodniczka" - podsumowano.
Jessica Pegula pokazała się kapitalnie podczas wrześniowego US Open. Najpierw bez straty seta awansowała do ćwierćfinału, a potem dość gładko pokonała Igę Świątek 6:2, 6:4. Następnego dnia znów udowodniła klasę i mimo iż przegrała pierwszego seta z Karoliną Muchovą 1:6, to finalnie zwyciężyła 1:6, 6:4, 6:2. Nie dała jednak rady powstrzymać Aryny Sabalenki i zakończyła rywalizację na finale. Nieco później poleciała do Chin, gdzie wystąpiła w WTA 1000 w Pekinie, ale odpadła już w IV rundzie z Paulą Badosą, która rozbiła ją 6:4, 6:0.


REKLAMA


Zobacz wideo Warszawa za mocna dla Zawiercia. Patryk Łaba: Wyciągniemy wnioski, jesteśmy kumatymi facetami


Ogromna sensacja w WTA w Wuhan. Jessica Pegula wypada z turnieju
Bardzo gwałtownie po zawodach w stolicy zaczął się kolejny duży WTA 1000 w Wuhan. Trzecia rakieta świata zainaugurowała wydarzenie udanie. Nie musiała choćby tracić zbyt wiele sił, gdyż w drugim secie Anastazja Potapowa skreczowała spotkanie. Pegula wywalczyła zatem awans do kolejnego etapu, w którym zmierzyła się w czwartek z Xinyu Wang.
I to Chinka lepiej wyszła w mecz, gdyż już w trzecim gemie zanotowała przełamanie. Konsekwentnie utrzymywała również serwis, a większość punktów, jakie zdobyła Pegula, były po jej błędach. kilka brakowało, by w piątym gemie powtórzyła sukces, ale nie wykorzystała dwóch break pointów. Od tamtej pory obie zawodniczki zaczęły podawać zdecydowanie lepiej, co przełożyło się na kolejne zwyciężone gemy. Dopiero w dziewiątym Amerykanka nie wytrzymała presji, drugi raz straciła serwis i poległa 3:6. Tuż po ostatnim punkcie wymownie grzmotnęła rakietą o kort.


Druga odsłona również nie zaczęła się po myśli rozstawionej z "dwójką" tenisistki. Rywalka grała znakomicie, a w dodatku przestała popełniać błędy. Gdyby tego było mało, to w drugim gemie miała okazję, by wyjść na prowadzenie 2:0, natomiast nie wykorzystała trzeciego break pointa w tym meczu. Fani nie mogli uwierzyć, iż Amerykanka znajduje się w tak słabej formie. "Co za wstyd", "powinna zejść z kortu", "jakim cudem jest trzecią rakietą świata?" - zastanawiali się w komentarzach na portalu X.
Coraz większa frustracja wdawała się w poczynania Peguli, która w ósmym gemie znów nie obroniła serwisu i wydawało się, iż jest po meczu. Wang zaczęła się jednak gubić, co tylko napędziło rywalkę, która doprowadziła do wyrównania. Gdy wszystko wskazywało na to, iż zobaczymy tie-breaka, w 12. gemie Chinka potwierdziła formę, zanotowała kolejne przełamanie i wygrała 6:3, 7:5. "Żenująca zawodniczka", "to był okropny występ" - podsumowali Amerykankę użytkownicy.


Xin Wang - Jessica Pegula 2:0 (6:3, 7:5)
Dzięki temu zwycięstwu Chinka awansowała do IV rundy rywalizacji. Jej kolejną rywalką będzie Jekaterina Aleksandrowa. Promocję zanotowała również Magda Linette, która niespodziewanie rozbiła Darię Kasatkinę 6:2, 6:3.
Idź do oryginalnego materiału