- Jeździła do Francji, żeby badać włosy. Przebukowywała bilety lotnicze do Chin, licząc, iż dostanie zgodę na bronienie prowadzenia w rankingu. A przez cały ten czas nie mogła zdradzić, iż toczy się postępowanie antydopingowe w związku z pozytywnym wynikiem jej testu. Teraz gdy ogłoszono, iż Iga Świątek została zawieszona na miesiąc, możemy przedstawić kulisy całej sytuacji - pisał dziennikarz Sport.pl Łukasz Jachimiak.
REKLAMA
Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"
Świątek nazwana królową. Piękne słowa
Te sprawy są już za Igą Świątek i pozostaje mieć nadzieję, iż w 2025 roku w kontekście polskiej tenisistki będziemy rozmawiać tylko o sprawach stricte sportowych. Nowy rok to nowe nadzieje związane z potencjalnymi kolejnymi sukcesami Polki.
Największe oczywiście znów będzie można wiązać z występem na drugim wielkoszlemowym turnieju roku - French Open. To zawody, które Świątek w ostatnich latach zdominowała. Od 2020 roku wygrywała je aż cztery razy. W 2021 roku triumfowała Barbora Krejcikova.
Czytaj także:
Żyła odpalił w kwalifikacjach! Ale co zrobił Kubacki?
Rodaczka Czeszki - 20-letnia Linda Noskova - w rozmowie dla portalu idnes.czk przywołała nazwisko Świątek w kontekście rywalizacji na nawierzchni, na której rozgrywane są turnieje French Open. - To mój słaby punkt. Mój tenis nie jest na takim poziomie, jak na przykład Igi Świątek, która jest królową na mączce - powiedziała Noskova. Jej słowa cytuje portal WP Sportowe Fakty.
Czytaj: Wszystko jasne! Oto pary KO polskich skoczków w Oberstdorfie
To dużej wagi komplement, ale zdecydowanie nie bezzasadny. Zagraniczne media wielokrotnie spekulowały na temat tego, czy Świątek zdominuje rywalizację na kortach Rolanda Garrosa tak, jak przez lata robił to Rafael Nadal. Hiszpan wygrywał French Open aż 14 razy. Biorąc pod uwagę młody wiek Świątek można mieć nadzieję, iż Polka powtórzy jego wyczyn w przeszłości.
Iga Świątek i Linda Noskova dotychczas pięć razy spotykały się na kortach. Wiceliderka światowego rankingu triumfowała aż cztery razy, a tylko raz dała się pokonać. To była jednak bolesna porażka - miała miejsce podczas wielkoszlemowego Australian Open 2024. Kolejna edycja tego turnieju już za nieco ponad dwa tygodnie odbędzie się w Melbourne.