Popis Lewandowskiego w Pucharze Króla! Szczęsny w końcu się pokazał

2 dni temu
Zdjęcie: screen TVP Sport


Dublet Roberta Lewandowskiego i czyste konto w debiucie Wojciecha Szczęsnego - to najważniejsze informacje z meczu FC Barcelony w 1/16 finału Pucharu Króla z czwartoligowym UD Barbastro. Barca wygrała na wyjeździe 4:0 i bardzo pewnie awansowała do kolejnej rundy.
Na początek nowego roku 2025 FC Barcelona ma do rozegrania mecze Pucharu Króla oraz Superpucharu Hiszpanii. Jej pierwszym rywalem było zaledwie czwartoligowe UD Barbastro, które już rok temu sprawiło niemałe problemy "Dumie Katalonii", przegrywając jedynie 2:3. Rozgrywki Pucharu Hiszpanii okazały się okazją na debiut dla polskiego bramkarza Wojciecha Szczęsnego, który znalazł się obok Roberta Lewandowskiego w wyjściowej jedenastce zespołu Hansiego Flicka.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o obrazkach w mediach z szatni piłkarskiej: To wszystko jest tak udawane i klejone


Dublet Lewandowskiego, dobry debiut Szczęsnego. Barcelona zrobiła swoje w Pucharze Króla
W pierwszej połowie Szczęsny nie miał wiele pracy. Obronił jeden strzał z dystansu w środek swojej bramki, a także dwukrotnie dobrze interweniował na przedpolu. Wszystko dlatego, iż przez ok. 95 proc. czasu piłka znajdowała się na połowie czwartoligowca, który został zdominowany przez Barcelonę, choćby pomimo koszmarnego stanu murawy.
To jednak sprawiło, iż Barcelona szukała więcej górnych zagrań w pole karne niż takich po ziemi. Ta taktyka okazała się skuteczna. Groźne centrostrzały zagrywał z lewej strony boiska Fermin Lopez, ale bramkarz Barbastro Arnau Fabrega sobie z nimi radził. kilka do szczęścia brakowało po uderzeniach głową Julesowi Kounde czy wracającemu po ciężkiej kontuzji Ronaldowi Araujo - w tej drugiej sytuacji w 20. minucie doskonale interweniował Fabrega.
Minutę później było już jednak 1:0 dla Barcelony. Po centrze z głębi pola Frenkiego de Jonga Araujo zgrał piłkę głową na głowę Erica Garcii, a ten precyzyjnym strzałem otworzył wynik spotkania.


Barcelonie to rzecz jasna nie wystarczało. Kilka minut później świetnej sytuacji nie wykorzystał Fermin Lopez, który po akcji Gerarda Martina spudłował z dziesięciu metrów.


Po pół godziny gry wreszcie konkrety zaczął dawać Robert Lewandowski. Polak, któremu do tej pory brakowało czystego uderzenia na bramkę i dogodnych sytuacji bramkowych, wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Pablo Torre i trafił do siatki głową, choć piłka po drodze dotknęła ręki jednego z obrońców Barbastro.


Kilkadziesiąt sekund później pierwszą i jedyną poważną interwencję w pierwszej połowie miał Wojciech Szczęsny, broniąc wspomniany już strzał z dystansu. Po drugiej stronie boiska podwyższyć wynik próbowali nieskutecznie Kounde i Araujo, a na przerwę Barca schodziła z dwubramkowym prowadzeniem.


Tyle iż tuż po przerwie Barcelona zdołała dobić rywala za sprawą drugiej bramki Roberta Lewandowskiego, który w 47. minucie po podaniu Pablo Torre wykorzystał połamaną linię spalonego u rywali, a następnie sytuację sam na sam z Arnau Fabregą.


W 56. minucie koszmarnie pomylił się bramkarz gospodarzy Fabrega, który podał piłkę prosto pod nogi Pablo Torre, a ten mógł bez trudu skierować ją do pustej bramki na 0:4.


Dla Hansiego Flicka to wystarczyło. Po tym, jak w przerwie Pedriego zmienił Gavi, tak w 62. minucie zmienił innych trzech liderów swojej drużyny - Roberta Lewandowskiego, Julesa Kounde oraz Inigo Martineza. To rzecz jasna sprawiło, iż Barbastro zaczęło mieć więcej do powiedzenia, choć nie przekładało się na groźne strzały na bramkę Wojciecha Szczęsnego.
FC Barcelona szukała piątego gola za sprawą Ansu Fatiego i Fermina Lopeza, ale ci marnowali bardzo dobre sytuacje do dobicia przeciwnika. Po drugiej stronie boiska pewnemu do tej pory Szczęsnemu przydarzyła się w 87. minucie nieporozumienie z Gerardem Martinem, które gdyby nie Pau Cubarsi mogło kosztować gola honorowego dla Barbastro.
Wynik już jednak się nie zmienił. FC Barcelona pewnie wygrała na wyjeździe z UD Barbastro 4:0 i bez trudu awansowała do 1/8 finału Pucharu Króla. Losowanie tej fazy rozgrywek powinno być w środę, a mecze powinny zostać rozegrane w okolicach 15 stycznia. Przed Barceloną teraz Superpuchar Hiszpanii, a w półfinale w środę zmierzy się ona z Athletikiem Bilbao.
Idź do oryginalnego materiału