Polski trener podbija Bundesligę. Mógł trafić do kadry. "Byłem gotowy"

1 godzina temu
Borussia Moenchengladbach była w listopadzie jedną z najlepszych drużyn Bundesligi. "Źrebaki" zdobyły 10 na 12 możliwych punktów, co w tej chwili stanowi ponad 75 proc. ich całego dorobku. Głównym architektem tego odrodzenia jest Eugen Polanski. Były reprezentant Polski dostał szansę jako trener tymczasowy i poradził sobie tak dobrze, iż dostał kontrakt na lata. To mogło się nie wydarzyć, gdyby nie... wybór Jana Urbana na selekcjonera kadry.
Jest trzecia kolejka sezonu 2025/26 w Bundeslidze. Borussia Moenchengladbach zostaje upokorzona na własnym boisku przez Werder Brema (0:4), a władze klubu tracą cierpliwość do trenera Gerardo Seoane. Szwajcar miał już fatalną końcówkę poprzednich rozgrywek (2 pkt w ostatnich siedmiu meczach), a teraz zdobywa punkt w trzech spotkaniach. Szansę otrzymuje Eugen Polanski. Były reprezentant Polski od lat jest w sportowym "organizmie" Borussii jako trener młodzieżówek oraz drugiej drużyny.

REKLAMA







Zobacz wideo Transfer Marcina Bułki upadł w ostatniej chwili! Wstrząsająca historia



Polanski postawił Borussię na nogi. PZPN poniekąd się do tego przyczynił
Polakowi zajęło trochę czasu posprzątanie bałaganu, w pierwszych pięciu meczach zdobył tylko dwa punkty. Jednak gdy przyszedł czas ostatecznej weryfikacji, Polanski spisał się znakomicie. Pod koniec października Borussia ograła w Pucharze Niemiec 3:1 Karlsruher, a w listopadzie przyszło przełamanie w lidze. Wygrali trzy z czterech meczów, ten czwarty zremisowali 0:0 z RB Lipsk i w miesiąc ich liczba punktów wzrosła ponad czterokrotnie (z 3 do 13). Opuścili też dzięki temu strefę spadkową (obecnie 12. miejsce), a Polanski dostał stały kontrakt do czerwca 2028 roku. Polak udzielił ostatnio wywiadu portalowi WP SportoweFakty. Jak się okazuje, cała ta historia w Bundeslidze mogłaby się nie wydarzyć, gdyby nie wybór PZPN-u w kwestii selekcjonera reprezentacji Polski. Gdyby został nim Jerzy Brzęczek, a nie Jan Urban, Polanskiego w Niemczech by już prawdopodobnie nie było.


- Rozmowy z trenerem Brzęczkiem stały na bardzo dobrym poziomie merytorycznym. Byłem gotowy podjąć to wyzwanie, pracować w jego sztabie w roli asystenta. Bardzo ucieszyłem się z takiej propozycji, czułem się wyróżniony. PZPN wybrał jednak Jana Urbana i temat upadł. Ważne, iż poprawiły się wyniki pierwszej reprezentacji, a trener Brzęczek dobrze radzi sobie z młodzieżówką. Każdy z nas dobrze skończył. Jestem dumny z bycia Polakiem, fajnie, iż mogę reprezentować Polskę w Bundeslidze - powiedział Polanski.


Były piłkarz ma łatwiej o szansę. Jednak Polanski pokazuje, jak z takowej korzystać
jeżeli chodzi o Borussię, były pomocnik polskiej kadry nie ukrywa, iż swoją szansę dostał z uwagi na to, iż był kiedyś piłkarzem "Źrebaków". - Tu się wychowałem. Wiem, iż w innym przypadku taka szansa by mi się nie trafiła. Trudno o angaż w Bundeslidze bez doświadczenia w seniorskiej piłce - stwierdził Polanski. Jednak z zadania na razie wywiązuje się doskonale. - Najtrudniej dotrzeć do głów zawodników w kryzysie i sprawić, by uwierzyli, iż oni przecież mają umiejętności i potrafią dobrze grać w piłkę. Wiary zawsze dodaje pozytywny wynik i choćbyś mówił zawodnikom, jacy są dobrzy, porażka wszystko przekreśla. Stawialiśmy małe kroki, od odpraw, po treningi. Chłopaki super pracowali - ocenił polski trener.
Przed Borussią teraz kolejne wyzwanie w Pucharze Niemiec. We wtorek 2 grudnia o 18:00 zagrają u siebie o awans do ćwierćfinału z również grającym w Bundeslidze St. Pauli. Co się tyczy ligi, tam kolejny mecz w piątek 5 grudnia o 20:30 na wyjeździe z Mainz.



Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU.
Idź do oryginalnego materiału