Aleksander Zniszczoł zamknął stawkę zawodników w konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Lillehammer, ale to on wywołał największe poruszenie w niedzielę na skoczni. Po zawodach przyznał, iż miał wielkie rozterki, czy przypadkiem nie wycofać się z rywalizacji. Zadziałała jednak przytomność umysłu Polaka, który w ten sposób uniknął żółtej kartki, która ciążyłaby nie tylko na nim, ale na całej naszej reprezentacji.