Marcin Chabowski to jeden ze znanych polskich maratończyków, który reprezentował nasz kraj na wielu imprezach międzynarodowych. W 2016 r. Chabowski zajął czwarte miejsce podczas mistrzostw Europy w półmaratonie, a 11 lat wcześniej zdobył złoty medal mistrzostw Europy juniorów w biegu na 3000 metrów z przeszkodami. Chabowski brał też udział w igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2021 r., ale nie ukończył zawodów. "Organizacja IO w Sapporo to skandal. Takiej "chały" to chyba nikt się nie spodziewał" - pisał Polak w mediach społecznościowych po IO.
REKLAMA
Zobacz wideo Pobiegł maraton w ogródku. Wcześniej przebiegł 42 kilometry wokół łóżka
Czytaj także:
Tyle pieniędzy ma Pudzianowski. Wszystko mu wyliczyli
Były olimpijczyk trafił do szpitala. "By za 30 minut otrzeć się o zgon"
Chabowski przekazał informację w mediach społecznościowych, iż przeżył potężny wstrząs anafilaktyczny. "W jednej chwili siedzisz przy ognisku, by za 30 minut otrzeć się o zgon, bo trafiłbym do szpitala 15 minut później i łatwo na oddziale ratunkowym by nie mieli. Leki zadziałały, kilka godzin na dojście do siebie i jestem już w domu wyposażony w adrenalinę na takie niespodzianki" - napisał polski maratończyk na InstaStories.
Wstrząs anafilaktyczny to reakcja alergiczna, która może prowadzić do problemów z oddychaniem i utraty przytomności.
Czytaj także:
Sławomir Nitras odchodzi z rządu! Nowy minister sportu już wybrany
"Natychmiastowa reakcja i wezwanie pomocy medycznej są niezbędne, aby zminimalizować ryzyko powikłań i uratować życie osoby doświadczającej wstrząsu anafilaktycznego. Wywołana przez alergeny, może powodować groźne objawy związane z układem oddechowym i sercowo-naczyniowym zaledwie kilka sekund do kilku minut po ekspozycji. W większości przypadków objawy pojawiają się stosunkowo szybko, najczęściej w ciągu 30 minut od ekspozycji na alergen" - czytamy w diag.pl.
Zobacz też: "Gorszego od niego nie pamiętam". Ależ cios w Nitrasa. Tak odpowiedział
Chabowski zakończył karierę aktywnego maratończyka w 2024 r. i zajął się trenowaniem na pełny etat. "Miałem zostać koszykarzem i zagrać w NBA. Ostatecznie "Jordany" wymieniłem na kolce i tartan. Wzrostu nie oszukasz. Od 15 lat jestem też trenerem i mam jednak wam wciąż wiele historii do opowiedzenia" - pisał Chabowski w długim oświadczeniu.