Szymon Kołecki to mistrz olimpijski z Pekinu w 2008 roku w podnoszeniu ciężarów. Od jakiegoś czasu trenuje sporty walki. Jednak nie tylko im poświęca swoją uwagę. Raz na jakiś czas sportowiec komentuje to, co się dzieje w piłce nożnej.
REKLAMA
Zobacz wideo Kołecki mocno o freakach: Ja się pytam gdzie jest państwo? Gdzie jest policja?
Szymon Kołecki wielokrotnie krytykował polskich piłkarzy
W ubiegłym roku, podczas meczów Ligi Narodów i starcia Biało-Czerwonych z Portugalią, które przegraliśmy 1:5, szerokim echem odbiła się sytuacja z Karolem Świderskim w roli głównej. Nie mógł on zagrać w tym spotkaniu, bo... nie został zgłoszony do protokołu. "Gotowy do wejścia na boisko był Karol Świderski, ale po kilkuminutowym zamieszaniu okazało się, iż zawodnik nie jest zgłoszony do kadry meczowej i nie może pojawić się na placu gry. Zdenerwowany napastnik rzucił koszulką i musiał pogodzić się z tym, iż nie zagra w meczu w Porto" - relacjonowaliśmy na łamach Sport.pl.
Wtedy to Kołecki na łamach "Super Expressu" podzielił się swoimi przemyśleniami na ten temat. - Nie potrafię tego zrozumieć. Każdy może zrobić błąd. Od tego jest szef, żeby jemu się wytłumaczyć, przeprosić - powiedział, a następnie uderzył w polskich piłkarzy. - Nikt z nich nigdy nie wyszedł i nie przeprosił szczerze, jak ten pan na konferencji. Do zdjęć z Ronaldo są pierwsi. To pokazuje, jak go traktują. Chcieliby mu piłki podawać, a nie go ograć. Brakuje im charakteru. Wolę się nie rozwijać, bo nie ma nad czym - dodał.
Mistrz olimpijski ostro o polskich klubach. "Trudno znaleźć taki klub, któremu można kibicować"
Teraz w rozmowie z WP SportoweFakty Szymon Kołecki zabrał głos nt. polskiej piłki klubowej, której już... nie ogląda. Dziennikarze przypomnieli mu, iż przed laty grzmiał, iż powinniśmy się "wstydzić polskiej ligi". - To może było w czasie, kiedy jeszcze śledziłem polską piłkę i polską ligę - zaczął.
- Nie wiem, czy dziś tak kategorycznie bym ocenił polską ligę, bo jej nie oglądam i też nie chcę więc oceniać. Też nie oglądam, bo nic mnie w tym nie interesuje - dodał.
Mistrz olimpijski z Pekinu przyznał, iż kiedyś lubił Wisłę Kraków, bo grała wtedy w europejskich pucharach. Teraz jednak się to zmieniło.
Zobacz też: Tak Iordanescu zachował się po meczu Legia - Lech. Kolejny raz...
- Nie mam wielkich sympatii kibicowskich. Jakby się tak dziś zastanowić, któremu klubowi w Polsce kibicować, to chyba choćby trudno taki znaleźć - zakończył.

4 godzin temu









![[27.10.2025] Podsumowanie MIMS](https://powiat-legionowski.pl/img/artykuly/1/2025_10/mims-dodatkowa-propozycja1.jpg)





