Polski dzień w Paryżu! Lepiej być nie mogło

4 godzin temu
Co za dzień dla polskiego tenisa! Hubert Hurkacz ze zwycięstwem w Genewie, Magda Linette w Strasbourgu a wszystkie trzy Polki w drugiej rundzie kwalifikacji do Roland Garros! Kompletu dopełniła Katarzyna Kawa. Nasza reprezentantka mierzyła się z Francuzką malgaskiego pochodzenia Tessah Andrianjafitrimo. Kawa pokazała jednak moc weteranki i rozprawiła się z rywalką 6:4, 6:3. Wywołała tym prawdopodobnie ulgę u niejednego komentatora Roland Garros.
Wtorek 20 maja 2025 roku jawił się jako bardzo istotny dzień dla polskiego tenisa. Hubert Hurkacz rozpoczynał walkę w turnieju ATP 500 w Genewie, tymczasem trzy Polki, czyli Maja Chwalińska, Linda Klimovicova i Katarzyna Kawa zaczynały drogę do drabinki głównej Roland Garros. Zaś Magda Linette stanęła przed wyzwaniem walki o ćwierćfinał w Strasbourgu. To właśnie ta ostatnia rozpoczęła dla nas ten dzień bardzo pięknie, ogrywając Rebeccę Sramkovą (w 1/4 finału zagra z Jeleną Rybakiną). Hurkacz w Szwajcarii ograł z kolei Francuza Arthura Cazaux.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki o kryzysie psychicznym Igi Świątek: Ta sytuacja weszła jej mocno do głowy


Polski tenis dziś jak czołg! Brakowało tylko Kawy
Z Paryża też dobiegały nas wyłącznie dobre wieści. Maja Chwalińska miała trochę kłopotów z 15-letnią Francuzką Cindy Langlais, ale przezwyciężyła je i wygrała (6:4, 4:6, 6:0). Piękną niespodziankę sprawiła za to Linda Klimovicova. Polka pokonała swoją imienniczkę oraz byłą rodaczkę Czeszkę Lindę Fruthvirtovą. Do kompletu brakowało już więcej tylko Katarzyny Kawy. Rywalką doświadczonej Polki była Francuzka pochodzenia malgaskiego, o nazwisku stanowiącym wyzwanie dla komentatorów.


Poprzedni bój trwał prawie trzy godziny
Tessah Andrianjafitrimo, bo to o niej mowa, to 202. rakieta świata. W tym sezonie potrafiła sobie świetnie radzić na kortach twardych (wygrała zawody ITF 35 w Burnie w Australii). Jednak na mączce nie szło jej już tak dobrze. Zdążyła choćby przegrać właśnie z Katarzyną Kawą w szwajcarskim Chiasso w kwietniu. Był to prawie trzygodzinny bój, który Polka lepiej zniosła fizycznie, bo po dwóch piekielnych setach (6:7(3), 6:4), ostatniego wygrała do zera.


Kawa nie zamierzała marnować energii. Piękny mecz!
Tym razem Polka nie zamierzała aż tak długo zabawić na korcie. Zaczęła wprawdzie źle, bo już pierwszego gema przy własnym serwisie przegrała, ale ekspresowo "zresetowała" mecz, odrabiając straty. Co więcej, kolejnego breakpointa skutecznie wybroniła, a przy stanie 3:3 przełamała rywalkę. W przeciwieństwie do niej nasza reprezentantka przewagi nie wypuściła i wygrała seta 6:4.
Drugi set był niemalże bliźniaczy w przebiegu. Kawa przełamana na start, ekspresowo odrabia straty, a potem w dalszej części partii zyskuje przewagę. Tym razem przy stanie 2:2. Różnił się tylko tym, iż Polka w ostatnim gemie spotkania ponownie przełamała Francuzkę i wykorzystany trzeci meczbol dał jej miejsce w II rundzie eliminacji Roland Garros.


Tam już czeka na swoją rywalkę. Będzie nią lepsza z pary argentyńsko-francuskiej Maria Lourdes Carle - Eleejah Inisan. Murowaną faworytką wydaje się 125. w rankingu WTA Argentynka, bo Inisanto zaledwie 16-latka, w rankingu na 986. miejscu, która w eliminacjach startuje z dziką kartą.
Idź do oryginalnego materiału