Polska przyznała białoruskiemu biegaczowi wizę humanitarną

ry-sa.pl 3 miesięcy temu
TOKIO —

Polska przyznała w poniedziałek wizę humanitarną białoruskiej biegaczce olimpijskiej, która wyraziła obawy o swoje bezpieczeństwo i iż działacze jej drużyny próbowali zmusić ją do powrotu na Białoruś, której autorytarny rząd został niedawno oskarżony o skierowanie samolotu w stronę aresztowania dziennikarza-dysydenta.

Grupa aktywistów pomagająca sportsmence Kristinie Tsimanoskaii powiedziała Associated Press, iż kupiła jej bilet lotniczy na podróż do Warszawy w nadchodzących dniach.

Wydaje się, iż spór rozpoczął się, gdy Cimanoskaja skrytykowała kierownictwo swojego zespołu, wywołując brutalną reakcję mediów państwowych w jej kraju, gdzie władze brutalnie rozprawiają się z krytyką rządu. Biegaczka na swoim Instagramie poinformowała, iż ​​dostała się do sztafety 4×400, bo nigdy wcześniej nie brała udziału w tej imprezie.

Wszystko wskazuje na to, iż biegaczka została zabrana na lotnisko, jednak odmówiła wejścia na pokład samolotu lecącego do Stambułu i poprosiła policję o pomoc. W wiadomości wideo opublikowanej w mediach społecznościowych Cimanoska poprosiła także o pomoc Międzynarodowy Komitet Olimpijski.

„Jestem pod presją i próbują mnie siłą deportować z kraju bez mojej zgody” – napisała w liście 24-letnia sportsmenka.

Szybko rozwijająca się seria wydarzeń wywołała międzynarodową intrygę polityczną w związku z igrzyskami olimpijskimi, które skupiły się bardziej na dramatach związanych z ich operacjami, takimi jak utrzymanie bezpieczeństwa w obliczu pandemii wirusa koronowego i przezwyciężenie powszechnego sprzeciwu japońskiej ludności, aby wydarzenie mogło się odbyć.

Autorytarny rząd Białorusi od ubiegłorocznych wyborów prezydenckich bezlitośnie prześladuje każdego, kto choćby w niewielkim stopniu nie zgadza się z władzami, co wywołało bezprecedensową falę masowych protestów.

Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka posunął się do skrajności, aby uciszyć swoich przeciwników, niedawno kierując samolot do stolicy kraju Mińska, aby aresztować dziennikarza-dysydenta, co europejscy urzędnicy określili jako akt piractwa powietrznego.

W tym kontekście Cimanoskaja obawiała się o swoje bezpieczeństwo, gdy tylko zobaczyła w mediach państwowych kampanię przeciwko niej – twierdzi Białoruska Fundacja Solidarności Sportu (BSSF), grupa aktywistów, która jej pomaga.

„Akcja była bardzo poważna i stanowiła wyraźny sygnał, iż jego życiu na Białorusi grozi niebezpieczeństwo” – powiedział w rozmowie z AP rzecznik BSSF Aleksander Obykin.

Białoruskie media państwowe kontynuowały ostrą kampanię przeciwko Cimanuskiej. Prezenterzy państwowej telewizji Białoruś 1 określili jego decyzję o ubieganiu się o azyl jako „tani chwyt” i „obrzydliwy czyn”, a jego występ na igrzyskach olimpijskich określili jako „porażkę”.

Cimanoskaja rywalizowała dla Białorusi pierwszego dnia zajęć lekkoatletycznych w piątek na Stadionie Narodowym w Tokio. Biegaczka w biegu na 100 m w pierwszej serii zajęła czwarte miejsce w swojej grupie eliminacyjnej z czasem 11,47 s i nie zakwalifikowała się do kolejnego etapu.

Biegaczka miała dzisiaj, w poniedziałek, ponownie wystartować na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w kwalifikacjach na 200 metrów, ale Tsimanoskaya oświadczyła, iż ​​jej zespół uniemożliwił jej udział w skardze, którą złożyła do Sportowego Sądu Arbitrażowego, i zwróciła się do sądu do uchylenia wyroku. Władze odmówiły jednak interwencji.

Dalsze kroki Cimanoskiej pozostają niejasne. Wiceminister spraw zagranicznych Simon Szynkowski Vel Sek powiedział, iż sportsmenka złożyła w tej chwili wniosek o wizę humanitarną, a status uchodźcy będzie mogła uzyskać po przybyciu na terytorium Polski. Vadim Krivoshev z Fundacji Sportu Aktywistów dodał, iż biegacz zamierza ubiegać się o azyl.

Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Brzedach powiedział portalowi Onet.pl, iż po przybyciu Cimanoskiej do Polski będzie mogła swobodnie zdecydować, czy chce tam pozostać, czy wyjechać do „innego bezpiecznego kraju”.

Ze swojej strony mąż Cimanoskiej, Arsenij Żdanewicz, potwierdził rosyjskiej gazecie „Sport Express”, iż wyjechał z Białorusi na Ukrainę.

___

Współautorzy prasy Daria Litvinova i Daniel Kozin w Moskwie, Monika Czeslovska w Warszawie, Juras Karmanau w Kijowie na Ukrainie i James Illingworth w Tokio wnieśli swój wkład w powstanie tego raportu.

Idź do oryginalnego materiału