"Polska oszustka" zniknęła. Rosjanie zmienili ton ws. Świątek

1 godzina temu
Iga Świątek wygrała turniej WTA 500 w Seulu, w finale pokonała Jekaterinę Aleksandrową w trzech setach. Ten pojedynek nie umknął uwadze rosyjskich mediów - zwłaszcza jednego tamtejszego portalu, który niegdyś nazwał Świątek "polską oszustką". Teraz całkowicie zmienił front.
Ah co to był za finał! Iga Świątek początkowo miała ogromne problemy w starciu z Jekateriną Aleksandrową, którego stawką był tytuł turnieju WTA 500 w Seulu. Przegrała pierwszego seta 1:6, ale potrafiła się dźwignąć i znacząco podniosła poziom swojej gry. Dwa kolejne partie wygrała 7:6(3), 7:5 i po blisko trzech godzinach sięgnęła po swój 25. tytuł na zawodowych kortach w cyklu WTA Tour.

REKLAMA







Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."



Kiedyś nazwali Świątek "polską oszustką". Teraz zmienili ton
Rosyjskim mediom nie umknęło zwycięstwo polskiej tenisistki nad ich zawodniczką. Także tamtejszemu portalowi sportbox.ru, który niegdyś nazwał Igę Świątek "polską oszustką". Miało to miejsce podczas tegorocznego Wimbledonu, gdy Polka pokonała Rosjankę Ludmiłę Samsonową. "Polska oszustka rujnuje turniej życia rosyjskiej tenisistki. Świątek nie może żyć bez podłości. Polska oszustka dotarła do półfinału, ale nie obyło się bez brudnych sztuczek. W trzecim gemie drugiego seta Świątek broniła się przed przełamaniem. Trzykrotnie podrzuciła piłkę, ale nie zaserwowała" - napisano, wytykając Świątek także sprawę dopingową.


Tym razem portal sportbox.ru był dużo bardziej powściągliwy, choć wciąż niezbyt delikatny. "Rosjanka wpędziła Świętek w problemy psychiczne. Zabrakło jej dwóch punktów do tytułu" - tytułują. "Polska tenisistka wywalczyła tytuł po wielkim wysiłku, w trzygodzinnym thrillerze. (...) Iga po prostu załamała się psychicznie i odpuściła kolejne dwa gemy, popełniając w ostatnim dwa podwójne błędy serwisowe. Set zakończył się zwycięstwem Aleksandrowej 6:1. Polka była tak roztrzęsiona, iż ??nie wiedziała, co robić na ławce i gwałtownie pobiegła do szatni. Na początku drugiego seta włączono sztuczne oświetlenie kortu, co spowodowało, iż zawodniczki straciły pewność siebie i straciły serwisy w pierwszych dwóch gemach. Ten okres był szczególnie trudny dla Świątek, która potrzebowała choćby pomocy osobistego psychologa siedzącego na trybunach" - czytamy na rosyjskim portalu, który podkreślił walkę do końca w wykonaniu Aleksandrowej.
"Końcówka była wyczerpująca. Żadna z zawodniczek nie chciała się poddać. Polka dominowała, ale Aleksandrowa walczyła jak tygrysica do końca trzeciej godziny. Obie zawodniczki były wyczerpane, ale Świątek zachowała więcej sił, wygrywając decydującego seta 7:5" - podsumowali.


Tym razem rosyjskie medium wycofało się z nazywania Igi Świątek "polską oszustką", ale wciąż widać bardzo negatywne podejście do wiceliderki rankingu WTA. Wszelki opis zachowań Polki podczas meczu był pozbawiony klasy.
Idź do oryginalnego materiału