W czwartkowy wieczór w wieku 82 lat zmarł Leo Beenhakker. Holender prowadził reprezentację Polski w latach 2006-2009 i to za jego kadencji Polska awansowała na Euro 2008. Jednym z największych sukcesów Biało-Czerwonych za czasów Beenhakkera było zwycięstwo 2:1 z Portugalią po dublecie Euzebiusza Smolarka.
REKLAMA
Zobacz wideo Listkiewicz ujawnia! Co Beenhakker powiedział Krzynówkowi?
Czytaj także:
Tak wygląda ranking UEFA po meczach Legii i Jagiellonii w LK
Przez lata Beenhakker pracował w wielu klubach oraz reprezentacjach. W jego piłkarskim CV znajduje się m.in. Feyenoord Rotterdam, Ajax Amsterdam, reprezentacja Holandii, Real Madryt, Vitesse, kadra Arabii Saudyjskiej czy zespół Trynidadu i Tobago. "Smutno. W takim dniu umiera trener, który meczami z Portugalią pokazał nam, iż w piłce niemożliwe nie istnieje" - pisał Jakub Seweryn ze Sport.pl.
"Spoczywaj w pokoju, Trenerze. Dziękuję za szansę spełnienia marzenia o grze w reprezentacji Polski" - napisał Robert Lewandowski na portalu X. Już w lutym br. pojawiały się wieści, iż stan zdrowotny Beenhakkera się pogarsza. - Leo przeżywa teraz trudne chwile, przeżywa bardzo trudne chwile. Czasami z nim rozmawiam. On nie opuszcza domu. jeżeli rozmawiasz z nim przez telefon, wszystko jest w porządku - mówił agent piłkarski Rob Jansen.
Czytaj także:
Piłkarz Legii naprawdę to powiedział po meczu z Chelsea
Tak Beenhakker mówił do Krzynówka. "W czym jesteś gorszy od Beckhama?"
Michał Listkiewicz wspominał Beenhakkera w rozmowie z TVP Sport. Z jego słów wynika, iż były selekcjoner naszej kadry był człowiekiem z wielką klasą. - Był jakby z innego świata, emanowała od niego godność, dostojność, chyba wtedy trochę do niego nie dorośliśmy. Mawiał, iż dla trenera mecz to święto, zawsze był dobrze ubrany, elegancki. Czuję wielki smutek i żal - powiedział. Listkiewicz dowiedział się o śmierci Beenhakkera od Jana de Zeeuwa, byłego kierownika Biało-Czerwonych.
Zobacz też: Słowa Pellegriniego po meczu Betis - Jagiellonia mówią wszystko
- W czwartek Janek pocieszył mnie, iż Leo odszedł w spokoju i w otoczeniu najbliższych. Po prostu zasnął. Już na zawsze. To szok, choć wiedzieliśmy, iż będący niedługo przed 83. urodzinami Leo słabnie, nie wychodzi z domu, czasem nie kontaktuje. Ale nie sądziłem, iż nastąpi to tak gwałtownie - dodał były prezes PZPN.
Beenhakker miał świetny wpływ na piłkarzy. - Z piłkarzy drugo- i trzecioplanowych zrobił reprezentantów, którzy pokonali 2:1 Portugalię. Chodziłem na niektóre jego odprawy i zawsze powtarzał, iż wszystko tkwi w głowie. On potrafił z nich wydobyć to, co najlepsze. Umiał dotrzeć do piłkarzy. Pamiętam, jak kiedyś podszedł do Jacka Krzynówka i mówi: "A w czym ty jesteś gorszy od Davida Beckhama? Też masz jedną głowę, dwie ręce, dwie nogi i piekielnie silny strzał. No i ładniejszą żonę" - wspominał Listkiewicz.