Agata Kaczmarska dokonała podczas wrześniowych mistrzostw świata wielkiej rzeczy. Nasza reprezentantka rywalizująca w kat. +80 kg w pierwszej walce pokonała 5:0 Yilian Zhan (Chiny), w drugiej Jeldanę Talipową (Kazachstan) - także wynikiem 5:0. W finale mierzyła się z reprezentantką Indii Nupur Sheroran. Polka była wyraźnie lepsza w tym pojedynku, ale wygrała "tylko" 3:2. Najważniejsze jest jednak, iż złoto zawisło na jej szyi.
REKLAMA
Zobacz wideo Polskie medalistki mistrzostw świata w boksie wróciły do kraju!
Kaczmarska o konfliktach. "Nigdy nie używałam boksu"
Kaczmarska dotarła na szczyt, choć długo musiała namawiać rodziców do tego, by zgodzili się na rozpoczęcie jej przygody z boksem. Gdy już ich miała po swojej stronie, to stali się jej najwierniejszymi kibicami. Teraz mieli wielkie powody do radości.
W rozmowie z "Super Expressem" nasza mistrzyni świata powiedziała ważne słowa o konfliktach. Nigdy nie szukała przygód poza salą treningową.
- Jara mnie adrenalina, tego nie ukrywam, ale ja nigdy nie byłam fanką przemocy. Jak pojawiały się jakieś konflikty, to ja wychodziłam i próbowałam uspokoić towarzystwo, zachęcałam, żeby dogadać się na spokojnie. Nigdy nie używałam boksu do załatwiania tego typu spraw na ulicy - powiedziała Kaczmarska.
Boks dał Kaczmarskiej coś ważnego
27-latka przyznała, iż zawsze była dziewczyną, która stała w cieniu, stąd docenia wszystko, co otrzymuje dzięki uprawianiu sportu. - Boks dał mi jednak ogromną pewność siebie, stałam się bardziej kontaktowa, teraz łatwiej jest mi przezwyciężać wszystkie problemy życia codziennego - dodała.
Złoto mistrzostw świata jest dla Kaczmarskiej oczywiście największym sukcesem. W przeszłości stawała na podium młodzieżowych imprez międzynarodowych. W tym roku poza triumfem w Liverpoolu wywalczyła również złoto w Pucharze Świata w Warszawie. W przyszłości celuje w medal olimpijski.