Polska - Litwa historycznym meczem w Ostrowcu Świętokrzyskim. Przyjechali Górski, Jaquet i generał Iordanescu

nabialoczerwonym.com 1 rok temu
PIŁKA NOŻNA. Są mecze, które przechodzą do historii, choćby jeżeli były to tylko towarzyskie potyczki. Ponad 28 lat temu, 15 marca 1995 roku reprezentacja Polski po raz pierwszy rozegrała spotkanie w Ostrowcu Świętokrzyskim. Na stadionie KSZO "biało-czerwoni" pokonali Litwę 4:1. Potem nasza dorosła kadra wystąpiła na tym obiekcie jeszcze trzy razy.
Piotr Nowak odbiera gratulacje po meczu Polska - Litwa w Ostrowcu Świętokrzyskim od Kazimierza Górskiego (z prawej). Obok Stanisław Bobkiewicz. Fot. Archiwum prywatne
W połowie lat dziewięćdziesiątych Klub Sportowy Zakładów Ostrowieckich (KSZO) przeżywał okres rozwoju. Miejscowi piłkarze szykowali się właśnie do marszu z ówczesnej trzeciej do drugiej ligi. Z powodzeniem pięli się w górę, bo w 1997 roku awansowali już na najwyższy szczebel rozgrywek, do ówczesnej pierwszej ligi, odpowiedniczki dzisiejszej ekstraklasy.

Dwa lata wcześniej gościła tu pierwsza reprezentacja Polski. Nasi piłkarze pod wodzą selekcjonera Henryka Apostela szykowali się właśnie do kolejnych meczów w eliminacjach do Mistrzostw Europy w Anglii. Jesienią 1994 roku w trzech potyczkach zdobyli cztery punkty (porażka z Izraelem 1:2, zwycięstwo nad Azerbejdżanem 1:0 i remis z Francją 0:0 u siebie). W pierwszym wiosennym pojedynku od razu mieli zmierzyć się z Rumunami w Bukareszcie, którzy niespełna rok wcześniej pokazali się z bardzo dobrej strony, awansując do ćwierćfinału mundialu w USA. Potyczka z Litwinami była więc taką próbą generalną dla naszej jedenastki, choć klasa sparingpartnera daleko odbiegała od Rumunów.

Trenerskie sławy na trybunach

- O tym, iż Ostrowiec Świętokrzyski będzie gospodarzem meczu Polska - Litwa wiedzieliśmy już pod koniec 1994 roku, wtedy zapadła decyzja, aby przyznać nam organizację spotkania - wspomina Stanisław Bobkiewicz, wówczas członek zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej, wieloletni działacz KSZO Ostrowiec i miejscowy przedsiębiorca. Jak dodaje, gospodarze musieli dołożyć wszelkich starań, aby przygotować obiekt na przyjęcie dwóch narodowych reprezentacji - zapewnić szatnię, pomieszczenia socjalne, biuro prasowe dla dziennikarzy. Oba zespoły i sztaby szkoleniowe zakwaterowano w hotelu Łysica w centrum Ostrowca.
- Trzeba było włożyć w to wszystko wiele pracy, kosztów. Cenne było wsparcie ze strony Michała Listkiewicza, wówczas sekretarza generalnego Polskiego Związku Piłki Nożnej. Na stadionie podejmowaliśmy znakomite osobistości futbolu. Przybył prezes PZPN Kazimierz Górski, gościliśmy także selekcjonerów drużyn naszych przeciwników w eliminacjach - Aime Jaqueta (Francja), generała Anghela Iordanescu (Rumunia) i Shlomo Sharfa (Izrael). Oni przyjechali obserwować grę Polaków - opowiada Stanisław Bobkiewicz.
Na trybunach stadionu przy ulicy Świętokrzyskiej zasiadło osiem tysięcy kibiców, w większości byli to mieszkańcy Ostrowca i okolic, Kielc, Tarnobrzega, Sandomierza czy jeszcze innych pobliskich miejscowości. Nie brakowało grup zorganizowanych z zakładów pracy. Wielu fanów pierwszy raz w życiu miało okazję obejrzeć na żywo mecz pierwszej reprezentacji Polski.

Nagroda dla Nowaka

Samo spotkanie ułożyło się po myśli naszej reprezentacji. Choć w ataku wystąpili czołowi wówczas polscy napastnicy: Andrzej Juskowiak oraz Roman Kosecki, to ze strzelania goli wyręczali ich w większości zawodnicy odpowiadający za defensywne zadania. Mecz ułożył się kapitalnie, bo w 2 minucie gola na 1:0 strzelił Sylwester Czereszewski, który dopiero zaczynał swoją reprezentacyjną karierę. Po upływie pół godziny na 2:0 podwyższył Tomasz Wałdoch, a tuż przed przerwą trzecią bramkę uzyskał Tomasz Wieszczycki. Litwini próbowali poderwać się do walki, tuż po zmianie stron zdobyli bramkę. Na więcej nie było ich jednak stać.

- To był zespół, który wtedy dopiero zaczynał międzynarodowe występy pod szyldem reprezentacji, w dużej mierze opierał się na zawodnikach, występujących na co dzień w Żalgirisie Wilno - opowiadał Stanisław Bobkiewicz. Wynik na 4:1 dla Polski ustalił Waldemar Jaskulski, wówczas obrońca Pogoni Szczecin. On także był jednym z nowych kadrowiczów.
Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano Piotra Nowaka, filara TSV 1860 Monachium z niemieckiej Bundesligi. Nagrodę wręczali mu: Kazimierz Górski oraz wspomniany Bobkiewicz.
Były prezes PZPN zmarł w 2006 roku. Działacz z Ostrowca przez wiele lat zasiadał we władzach związku oraz komisji rewizyjnej, aktualnie zasiada w klubie seniora.

Skrót meczu Polska - Litwa 15 marca 1995 roku w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Kadra jeszcze wracała do Ostrowca

Dwa tygodnie po meczu na stadionie KSZO Polacy pechowo przegrali w Rumunii 1:2, ale szanse na awans do finałów Euro'96 zaprzepaścili jesienią. Henryk Apostel pożegnał się ze stanowiskiem selekcjonera, ale po trzech latach powrócił do Ostrowca, choć już w innym charakterze. Wtedy prowadził KSZO, które po spadku z pierwszej ligi próbowało powrócić na najwyższy szczebel rozgrywek w Polsce, ale bezskutecznie. Były trener reprezentacji po roku pożegnał się z Ostrowcem i w ogóle zakończył już swoją szkoleniową karierę.

Pierwsza reprezentacja Polski w następnych latach jeszcze trzy razy gościła na obiekcie KSZO. W październiku 2002 roku w towarzyskiej potyczce pokonała tu Nową Zelandię 2:0 (gole zdobyli Krzysztof Ratajczyk i Mariusz Kukiełka). W kwietniu 2003 roku Polacy zwyciężyli San Marino 5:0 w eliminacjach do Mistrzostw Europy (gole: Marcin Kuźba 2, Mirosław Szymkowiak, Kamil Kosowski oraz Bartosz Karwan). W listopadzie 2005 roku "biało-czerwoni" ograli towarzysko Estonię 3:0 (Mariusz Lewandowski, Sebastian Mila, Grzegorz Piechna). W pierwszym, wyżej wymienionym meczu selekcjonerem był Zbigniew Boniek, w dwóch pozostałych Paweł Janas.

Od tamtej pory pierwsza reprezentacja Polski już nie zagrała w Ostrowcu, dla miejscowego futbolu też zaczęły się chude lata. Pozostały wspomnienia kibiców.
PIOTR STAŃCZAK

Protokół meczowy z 15 marca 1995 roku

POLSKA - LITWA 4:1 (3:0)
Bramki: 1:0 Sylwester Czereszewski 2 min., 2:0 Tomasz Wałdoch 36, 3:0 Tomasz Wieszczycki 45, 3:1 Remigius Pocius 48, 4:1 Waldemar Jaskulski 78.
POLSKA: Woźniak - Jaskulski (83. Wojtala), M. Świerczewski, Wałdoch, Koźmińki - P. Świerczewski (67. Bukalski), Czereszewski, Nowak, Wieszczycki (71. Dembiński) - Kosecki, Juskowiak. Trener Henryk Apostel.
LITWA: Martinkenas - Ziukas, Vainoras, Baltusznikas, Tereskinas - Vaineikis (67. Apanavicius), Stumbrys, Vencevicius (46. Pocius), Gudaitis - Skarbalius (46. Zuta), Fridrikas (17. Suika). Trener Benjaminas Zelkevicius.
Sędzia główny: Karol Ihring (Słowacja). Widzów: 8.000.
Kadr z meczu Polska - Estonia w listopadzie 2005 roku. Na pierwszym planie, z prawej Marek Saganowski, dalej Sebastian Mila. To był ostatni jak dotąd mecz kadry w Ostrowcu. Fot. Piotr Stańczak
POLECAM:
  • Reprezentacja Polski na Arenie Kielc. Wszystko rozpoczął "Żuraw władca muraw"
  • Na biało-czerwonym szlaku, część 5: Pod "ścianą płaczu". Wesoła ekipa od Zabrza po brazylijskie plaże. "Kosa" żegna się z orzełkiem. Mistrzem jesieni tylko… Legia
  • Henryk Apostel: najbardziej szkoda tych meczów z Francją. Zawsze czegoś nam brakowało...
  • Sylwester Czereszewski: po zwycięstwie nad Bułgarią w Burgas miałem ofertę z Bundesligi, ale stałem się... zakładnikiem Koreańczyków
  • Lubomir Moravcik: reprezentację Słowacji musieliśmy budować praktycznie od zera. Czesi startowali z innego poziomu


Idź do oryginalnego materiału