Polska gwiazda sprzedaje swój luksusowy samochód

1 miesiąc temu
Anita Włodarczyk ogłosiła w swoich mediach społecznościowych istotną informację. Nasza młociarka sprzedaje samochód, z którego korzystała od kwietnia 2023 r. Trzeba jednak sporo wydać, by stać się jego nowym właścicielem. "Mało przejechanych kilometrów, ale niestety garaż nie jest z gumy" - czytamy.
W tym sezonie Anita Włodarczyk startowała w Drużynowych Mistrzostwach Europy czy na mistrzostwach świata w Tokio. W tej drugiej imprezie Włodarczyk rzuciła młotem na odległość 74,64 m, ale to nie dało medalu - Anita zajęła ostatecznie szóste miejsce. "Multi mistrzyni wszelkich imprez znów przygotowała najwyższą formę na wielkie zawody. W finale MŚ w Tokio Polka pobiła rekord świata w kategorii masters 40+. Niestety, to nie wystarczyło do medalu" - komentował Łukasz Jachimiak ze Sport.pl. Teraz Włodarczyk przyszła do kibiców z wyjątkowym ogłoszeniem.


REKLAMA


Zobacz wideo "Jestem bardzo zadowolona". Anita Włodarczyk zwycięska w Madrycie!


Włodarczyk sprzedaje swój samochód. Trzeba wydać na niego fortunę
Włodarczyk poinformowała poprzez InstaStories, iż sprzedaje swój samochód. Mowa o Porsche Cayenne Platinium Edition z rocznika 2022.
"Czas pożegnać się z moim wiernym Cayenne! Mało przejechanych kilometrów, ale niestety garaż nie jest z gumy, a Panamera potrzebuje miejsca. Cayenne, które było moim niezawodnym partnerem na treningach i zawodach, przewożąc moje medale i cały sprzęt, teraz szuka nowego właściciela, który doceni jego historię i gotowość do kolejnych przygód. Było mega pojemne i nigdy nie zawiodło" - napisała Włodarczyk. Zainteresowani mogą się do niej zgłaszać w prywatnej wiadomości na Instagramie.


Anita Włodarczyk sprzedaje samochódscreen Instagram


Ile może kosztować taki samochód? Sugerując się cenami z portali aukcyjnych, na których można znaleźć nasz wymarzony samochód, Porsche Cayenne Platinium Edition kosztuje co najmniej 270 tys. złotych. Włodarczyk odebrała ten samochód w kwietniu 2023 r., więc korzystała z niego przez kilka ponad dwa lata.


Dlatego Włodarczyk nie jeździ na Memoriał Skolimowskiej. "Nieodwołalna decyzja"
W sierpniu tego roku odbywała się kolejna edycja Memoriału Kamili Skolimowskiej. Na tej imprezie nie pojawiła się Włodarczyk. Wszystko zaczęło się od konfliktu między młociarką a Konradem Bukowieckim, a poza tym Włodarczyk nie miała najlepszych relacji z Robertem Skolimowskim, ojcem Kamili. Poza tym Włodarczyk ujawniła, iż w pokojach zawodników na zgrupowaniu reprezentacji Polski w Chula Vista w 2018 r. pojawił się alkohol.
- Anita, iż tak powiem, nie jest zbyt koleżeńska. Znałem ją, jeszcze zanim została mistrzynią, i miałem wyrobione zdanie, więc historia z jej obrażeniem się na memoriał Kamili Skolimowskiej bardzo mnie rozbawiła - komentował Paweł Fajdek.
Zobacz też: A jednak! Fajdek ogłosił wprost ws. zakończenia kariery
- Sposób rozwiązywania konfliktów, jaki tu oglądamy, jest godny piaskownicy - dodawał Marek Plawgo, były medalista MŚ i ME w biegach na 400 m i 400 m przez płotki w rozmowie ze Sport.pl.


"Wypięli się na mnie wszyscy, w tym pan Robert. Wtedy spokojnie czekałam, myślałam, iż przemyśli swoje zachowanie, ale kiedy znowu przystąpił do ataku, nie mogłam już nie zareagować. Byłam ambasadorką jego fundacji i jeżeli jako prezes wyrażał się tak o "twarzy" swojego projektu, doszłam do wniosku, iż ze względu na brak szacunku pora zakończyć współpracę. Nie była to łatwa decyzja, ale nieodwołalna" - tłumaczyła nasza mistrzyni.
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału