Polki sprawiły najpiękniejszą sensację! Tego jeszcze nie było. Historyczny konkurs

1 godzina temu
Co za wyniki polskich skoczkiń w Falun! Podczas piątkowych zawodów Pucharu Świata na normalnej skoczni dwie nasze zawodniczki znalazły się w najlepszej "20" konkursu, a najlepsza z nich w Top10! Obie poprawiły swoje życiowe rezultaty - Anna Twardosz zajęła dziesiąte, a Pola Bełtowska 14. miejsce. To pozwoliło im pobić rekord punktowy reprezentacji Polski w PŚ.
Już szósty raz w historii startów w PŚ dwie Polki zapunktowały w jednym konkursie. Dotąd w takiej sytuacji zajmowały raczej miejsca w "trzeciej dziesiątce" stawki, ale tym razem spisały się znakomicie i w Falun, dość sensacyjnie, zanotowały zdecydowanie najlepsze rezultaty w karierze. A widok Anny Twardosz w najlepszej dziesiątce konkursu fani skoków w Polsce zapamiętają na długo!

REKLAMA







Zobacz wideo Norwegowie chcą wojny w skokach! Od razu ruszyli z oskarżeniami



Polki z najlepszymi wynikami w karierze! Ależ zawody w Falun
Zawody w Szwecji przebiegały w trudnych warunkach. Na początku ciągnęły się tak bardzo, iż wydawało się, iż jeżeli uda się dokończyć jedną serię, to będzie trzeba to uznać za sukces. W końcu skoczkinie oddawały swoje próby co kilka minut. Na szczęście później ustabilizowały się trudne warunki - wiało z jednego kierunku, dość mocno pod narty. Były momenty, kiedy zawodniczki mogły to wykorzystać, ale też takie, gdy nie mogły poradzić sobie z tym, co działo się na skoczni Lugnet.
Na szczęście dla Polek często te dość loteryjne czy wietrzne konkursy PŚ przynoszą dobre rezultaty. I tak było też w tym przypadku. Po pierwszej serii Anna Twardosz zajmowała 12. miejsce po skoku na 87 metrów, a Pola Bełtowska, która uzyskała 87,5 metra była na 14. pozycji.
Mieliśmy nadzieję, iż po finałowej rundzie uda się im przynajmniej pozostać w najlepszej "20", ale im to nie wystarczyło.
Bełtowska poleciała na 86,5 metra i ostatecznie utrzymała 14. miejsce. To jej najlepszy wynik w życiu - wcześniej punktowała tylko raz, w zeszłym roku w Lake Placid, gdy skończyła zawody na 28. pozycji.



Twardosz trafiła na bardzo trudne warunki - wiało jej tylko metr na sekundę wiatru pod narty. To najgorsze warunki z czołówki i trzecie najgorsze w całej drugiej serii. Jej to nie przeszkodziło. Uzyskała 83,5 metra i zajęła rewelacyjne dziesiąte miejsce. Także poprawiła swoją życiówkę - poprzednio było nią 15. miejsce z konkursu z Ljubna na Słowenii w zeszłym sezonie.


Rekord punktowy polskiej kadry! Tak dobrze nie było od blisko pięciu lat
Twardosz już w Lillehammer była blisko takiego wyniku, ale tam się jeszcze nie udało. Wyżej w zawodach najwyższej rangi była tylko podczas tegorocznego Letniego Grand Prix - dziewiąta w Predazzo i trzecia w Rasnovie.
Dlatego, o ile wyniki Twardosz dało się przewidzieć, tak 14. miejsce Bełtowskiej to przepiękna niespodzianka i sensacja. Przed sezonem było głośno o tym, iż pogorszyły się jej warunki fizyczne i nadchodzący sezon może być dla niej trudny. A ona w świetny sposób udowodniła sobie, iż wcale nie musi tak być.
Dla Polski to także absolutnie najlepszy konkurs naszej kadry w historii kobiecych skoków. Oczywiście, indywidualnie lepszym wynikiem od dziesiątej pozycji Twardosz było szóste miejsce Kingi Rajdy z Oberstdorfu z 2021 roku. Twardosz właśnie przerwała tę już blisko pięcioletnią passę bez Polki w Top10. Ale punktowo miejsca jej i Bełtowskiej dają lepszy wynik niż ten Rajdy. Wtedy zdobyła 40, a nasze skoczkinie w Falun 44 punkty.



Zawody wygrała dominatorka początku sezonu w kobiecych skokach - Japonka Nozomi Maruyama. Skoczyła 94 i 91 metrów, wyprzedzając o 18,5 punktu Słowenkę Nikę Prevc (87 i 95 metrów) oraz Lisę Eder (91 i 90,5 metra) z Austrii.
Kolejna szansa na świetne wyniki Polek już w sobotę, kiedy odbędzie się konkurs na dużej skoczni w Falun.
Idź do oryginalnego materiału