Polskie siatkarki zaczęły przygotowania do Ligi Narodów i mistrzostw świata. Przystąpiły do rywalizacji o Puchar Prezydenta Koszalina. W towarzyskim turnieju grają jeszcze Bułgaria, Francja i Szwecja. Bułgarki były pierwszymi rywalkami naszych zawodniczek.
REKLAMA
Zobacz wideo Lublin mistrzem Polski w siatkówce. Marcin Komenda: Przed sezonem mało kto na nas stawiał
Polki zaczęły sezon od zwycięstwa, choć źle weszły w mecz
W pierwszym secie o dziwo Polki miały dużo problemów. Bułgaria przez długi czas była na minimalnym, jedno lub dwupunktowym prowadzeniu. U Polek nie najlepiej funkcjonowało przyjęcie, nierówno grały też w ataku. Prowadzenie Bułgarek 13:11 było niespodzianką. Kilka chwil później był wynik 16:12 dla rywalek.
Przerwa na żądanie Stefano Lavariniego na wiele się nie zdała. Malwina Smarzek była nieregularna w ofensywie, a pozostałe siatkarki nie miały dobrej, precyzyjnej zagrywki. Przez to nie dało się dogonić poprawnie grających Bułgarek. Wykorzystywały całą szerokość parkietu, ale nie grały niczego zaskakującego i niekonwencjonalnego. Stosowały sprawdzone schematy. Wygrały one pierwszego seta dość wysoko, bo 25:18.
W drugim secie oglądaliśmy Biało-Czerwone grające na dużo wyższym poziomie. Poprawiły elementy, które szwankowały w pierwszej partii. Lepiej przyjmowały, zagrywały, były skuteczniejsze w ataku. Z dobrej strony pokazywała się Agnieszka Korneluk, szczególnie w polu serwisowym, dokładała też punkty blokiem.
Biało-Czerwone prowadziły 10:6 i od tego momentu zaczęła się pełna dominacja na boisku. Trudno było wybić Korneluk z rytmu. Do tego przebudziła się Smarzek, a cenne wsparcie w ataku zapewniały Julita Piasecka i Martyna Czyrniańska. Bułgarki nie były w stanie znaleźć sposobu na zatrzymanie Polek, które wygrały seta bardzo wysoko, 25:13. To była najlepsza możliwa odpowiedź na to, co się stało w pierwszym secie.
W trzecim secie Polki nie zwalniały tempa, były zabójczo skuteczne w każdym elemencie siatkówki. Znów całkiem gwałtownie zbudowały sobie kilkupunktową przewagę, prowadziły 11:6. Później tylko ją powiększały. Szczególnie mogła się podobać gra Piaseckiej przy siatce, która z łatwością przedzierała się przez bułgarski blok lub go skuteczni omijała. W dużej mierze dzięki niej udało się wygrać seta 25:18.
Czwarta partia była najbardziej wyrównana. Polkom zdarzało się popełniać pojedyncze błędy, kiedy starały się szukać nowych rozwiązań w ataku. Bułgarki też wróciły do solidnego poziomu z pierwszego seta. Dzięki temu to one prowadziły 9:5. Ale to była strata dla Polek do odrobienia. I udało im się to zrobić i wyjść na prowadzenie. W ataku dwoiły się i troiły Piasecka oraz Czyrniańska.
Polki utrzymywały później trzy punkty przewagi przez długi czas, aż do stanu 19:16. W końcówce wyraźnie przyspieszyły i pewnie wygrały seta 25:18, a cały mecz 3:1. Nie licząc pierwszego seta, to było bardzo dobre otwarcie sezonu reprezentacyjnego.
Zobacz też: Media: Nagły zwrot ws. kontraktu Feio w Legii! Tego nikt się nie spodziewał
We wcześniejszym meczu Pucharu Prezydenta Koszalina Francja wygrała ze Szwecją 3:0.
W sobotę Polki zagrają ze Szwedkami, a w niedzielę z Francuzkami.